Total Pageviews

Friday 30 September 2011

Kura to lecz nie kura cd


Kraków 2011. X. 01
Autor Jacek Marek Krawczyk

Kaczor filozof myśli trudna rada
Czas lądować na polanie
Już mi sił brak i zaraz padnę
Jak pomyślał tak zrobił
I już ląduje stawiając łapy na ziemi
Podnosząc głowę do góry
Taki był dumny.

Leśne zwierzęta stanęły w miejscu
Widząc, że kaczor filozof już jest bezpieczny
Zagwizdały z podziwu i zawróciły do lasu
Kaczor filozof chciał swoich nowych przyjaciół
Zaprosić na farmę,
Ale Żubry powiedziały, że odwiedzą go zimą.

Drodzy moi przyjaciele
Powiedział przywódca stada Żubr
Nie wiem gdzie Kaczor filozof z gęsiami podążą,
Ale myślę, że trzeba aby ktoś wyszedł im na spotkanie,
By dowiedzieć się co go sprowadza do lasu.
My Żubry jesteśmy za duże,
Zrobimy więcej szumu niż Końskie muchy
Więc proszę Cię Końska Mucho,
Byś poleciała im na spotkanie i wypytała
Ich po co przyszli do lasu
I kogo szukają moi przyjaciele.

Końska Mucha rzekła
No cóż dla mnie to nie problem
Więc polecę i się do wiem
A jak będą chcieli z tobą porozmawiać
To ich zaprowadzę do naszego stada.
Jak powiedziała tak zrobiła i pofrunęła
Na spotkanie z kaczorem filozofem i gęsiami.

Kaczor filozof idąc z gęsiami
Szedł dróżką w lesie i myślał,
Żeby Żubry wyszły Mu na spotkanie
Ponieważ był tak dawno w lesie,
Że zapomniał jaka droga prowadzi
Do stada Żubrów gdzie ich dom.

Gęsi trzymając się kurczowo kaczora
Ciągle go się pytały kiedy dojdą
Do domu lisa by uwolnić kwokę
I kiedy kaczor nauczy ich latać,
By mogły wrócić jak bohaterzy farmy.


10

Ciąg dalszy nastąpi

Thursday 29 September 2011

Nowy Dzień to jak na nowo podejmować wyzwanie

Powracając do wspomnień z lat dziecinnych muszę przyznać, że teraz jak patrzę na dzieci to czasami się zastanawiam czy przypadkiem nie chciałbym zostać jednym z nich w tym okresie i w tym miejscu. Jednak wiek mówi za siebie i nie warto od nowa zaczynać życia lecz iść na przód do przodu ponieważ jeszcze może być ciekawsze życie nisz jest obecne. Chciałoby się spocząć na laurach i powiedzieć no teraz to ja już jestem na swoim i co się miałem dorobić to się dorobiłem i chciałbym spokojnie przeżyć dalsze życie. Ale to nie tak jak nam się wydaje. Nie ważne ile ma się lat, ale zawsze człowiek musi podejmować zadania w celu obudzenia się na drugi dzień, by móc powiedzieć jeszcze dano mi następny dzień życia tylko po to, by podejmować trud dnia codziennego. Człowiek niestety jest tak żywotny i oczywiście powinien być, by móc czuć się dowartościowany i powiedzieć sobie jestem komuś potrzebny i sobie. Niestety ciągle musimy podejmować trud życia i nie możemy spocząć na laurach ponieważ gdy choć na chwilę przystaniemy to wtedy wszystko zacznie nam się walić na łeb na szyję. Tylko chory człowiek może pozwolić sobie na lenistwo. Zdrowy człowiek musi jeżeli chce być sprawny fizycznie i umysłowo ciągle być w ruchu i myśleć o tym jak przetrwać w tym "Raju na ziemi" by czuć się jak w Raju. Dlatego gdy jesteśmy zagonieni i ciągle brakuje nam czasu to powinniśmy się cieszyć, a nie narzekać, a kiedy przyjdzie ten dzień w tygodniu na odpoczynek wtedy możemy sobie powiedzieć no cóż odpoczywamy ponieważ zasłużyliśmy sobie na odpoczynek, a na drugi dzień znowu wsiądziemy do samochodu i ruszymy w trasę, a jak to się skończy to zależy od nas i od losu jaki nam jest dany. Autor Jacek Marek Krawczyk

Wednesday 28 September 2011

Porównanie

Historia Polski jest jak rzeka. Czasami wylewa, a czasami od słońca wysycha, lecz teraz płynie z biegiem koryta.
Autor Jacek Marek Krawczyk

Tuesday 27 September 2011

Wspomnienia blogu jacek-43-43.blog.onet.pl z roku 2006


Właściwie to sam nie wiem od kiedy się człowiek starzeje w każdym bądź razie ja zaczynam patrząc w lustro wyglądać poważnie. Jednak tym się nie załamuję ponieważ odniosłem sukces pytacie mnie jaki, więc nastawcie uszy moi czytelnicy to wam szepnę do uszka. Tak sukces nie bywały ponieważ już nie pale 7 tygodni i wcale mi się nie chce palić. Jedynie wzrosło mi ciśnienie, ale myślę, że po jakimś czasie znowu wszystko wróci do normy. Papierosy elektroniczne jak wiecie palę jednak coraz mniej po nie sięgam ponieważ nie czuję potrzeby, aby je palić. Mimo to patrząc w lustro ciągle wyglądam poważnie, a powinienem się cieszyć moim wielkim sukcesem. Sukces pytacie u dziadka to tak jak u noworodka nowa zabawka, aż w końcu się nią znudzi. Niestety libido osłabło, oczy jakby za mgłą już nie wyrażają tych promieni słonecznych gdy widziało się tą jedną jedyną, pytacie kto, to moja druga połówka. Szukam i ciągle szukam tych podniet które by mi dawały poczucie być w wieku młodzika i mieć takie poczucie jakby się było młodzieńcem o niebieskich oczach. Jednak nie pora narzekać tylko po prostu zaakceptować siebie takiego jakim jestem. Zdradzę wam w sekrecie, że tak naprawdę człowiek się nie zmienia tylko to ciało ciągle się starzeje i woła czas już na odpoczynek. Teraz gdy już jestem w wieku dorosłym ciągle gdy oglądam TV zadaję sobie pytanie co ja właściwie osiągnąłem i czego się dorobiłem w tym życiu. Co do rzeczy materialnych to właściwie sobie nic nie folguję ponieważ miałem wszystko, a że się zestarzały i trzeba było je wyrzucić na śmietnik to cóż do grobu, ani do nieba nic przecież sobie nie wezmę. I tak muszę wam powiedzieć, że otaczam się starymi meblami i rzeczami jednak czuję do nich sentyment i wcale nie tęsknię za nowymi rzeczami tak jak młodzież. Taki to już los. Pamiętam jak dziś, że zawsze się sprzątało mieszkanie na połysk, a teraz jak mi przybyło latek to mam gdzieś sprzątanie na połysk tylko sprzątam partiami i w rezultacie gdy tu w pokoju skończyłem już muszę sprzątać w łazience, a wypadało by się położyć i odpocząć jak na staruszka czyli dziadka przystało. Przedtem gdy byłem młody jak popatrzyłem na dziewczynę to się uśmiechnęła do mnie, a teraz jak popatrzę to od razu daje mi do zrozumienia, że za darmo nic nie ma. Snuł bym dalej tą opowieść o mnie lecz muszę już kończyć ponieważ już nie napisze 400 stronicowej książki... pozdrawia jacek

Jesień i podświadomość.

Obudzić się już jesień 2011 roku i co.., jak zwykle nie pamiętasz ponieważ jesteś taki zabiegany i myślisz jak wyjść z kłopotów, które namnożyły się w tym roku. Jestem w domu i myślę, że przecież już nie lato dzień się skrócił i co., okazuje się, że więcej przebywamy w domu. No tak, cztery ściany i kuchnia.., no tak, TV i radio i jak kto ma to komp...  Rano idziemy do pracy i wracamy oczywiście po pracy do domu.., ale zapytacie co ma podświadomość do.., no właśnie świadomości..  "Ja jestem" znane słowa odnoszą się one do..,  no właśnie do naszej świadomości jacy jesteśmy i kim jesteśmy i w jakim czasie i miejscu przebywamy. Więc tak myślimy i  właśnie realizujemy nasze myśli lub nie, ale myślimy.  Jednak kiedy nasz umysł nie myśli, a mnożą się myśli nieuporządkowane i  nic nie mające ni jak do naszej tożsamości to wtedy już wiemy mózg włączył awaryjne zasilanie by odrodziły się nasze szare komórki w mózgu. Oczywiście mówią nam, że trzeba cały czas się dokształcać i pracować i fizycznie i umysłowo jednak jak zapobiec demencji mózgu i tu dochodzimy do empiryzmu i można z całą stanowczością stwierdzić, że mózg mózgowi nie równy chociaż równo z naszymi rówieśnikami się wychowujemy i nic nie wskazuje na to, aby jeden od drugiego był mądrzejszy. Jednak to nie tak ponieważ z biegiem lat jedni stają w miejscu, a drudzy ciągle są nie zadowoleni z swojej wiedzy i z swojej osobowości i cały czas dążą do bycia lepszym. Nie ma co ukrywać to nasza podświadomość choć jest nie rozumna to jednak bez naszej interwencji potrafi się włączyć jak wyłączyć reflektor w samochodzie.  Tak, jedziemy samochodem i się zastanawiamy co jest grane raz nam się świecą długie światła raz wyłączają, ale wtedy zaczyna nasz rozum myśleć i właśnie dochodzimy do wniosku, że styki są przypalone. Gdyby nasza podświadomość była rozumna to by do takiego samego wniosku doszła, lecz jest nieświadoma i dlatego gdy bierze górę podświadomość nierozumna to wtedy zaczynamy już nie jeden wniosek wysnuwać, a parę i tak nap. ktoś nam zepsuł samochód.., ktoś nam podmienił żarówkę.., ktoś działa na nas za pomocą czarów.., ktoś itd... Wiele myśli lecz brak rozwiązania ponieważ dopiero gdy zaczynamy myśleć to wtedy jeżeli jesteśmy w tej dziedzinie "zieloni" to wtedy metodą prób i błędów dochodzimy dlaczego, żarówka nam miga choć nie powinna. Wtedy już myślimy i podświadomość się wycofuje z naszej jaźni  Więc tak podświadomość jest nie rozumna i pracuje w naszym mózgu jak zapasowy akumulator, który ma pobudzać nasze komórki rozumne w mózgu do myślenia i NA TYM POLEGA POTĘGA PODŚWIADOMOŚCI.                                              Autor Jacek Marek  Krawczyk          Kraków 2011.IX.27

Monday 26 September 2011

Wybory

Myśl o demokracji jest jak pszczoła im więcej zapyli tym da więcej miodu.
Autor Jacek Marek Krawczyk

Jakość to będzie...


Kraków miasto moje.

Tak, właściwie mówiąc to Kraków jest miastem 800 tysięcznym, ale można czuć się w nim osamotniony zwłaszcza gdy przyjdzie szukać pracy. Dlatego napiszę skecz...

Jest Pani Marta?
Właśnie wyszła na przerwę.
A to poczekam.
Oj długo Pan będzie czekał.
A to dlaczego?
Ponieważ Pani Marta wychodzi na zebranie do.., tajemnica służbowa. Rozumie Pan.
A kto przedstawi mi oferty.
Ja oczywiście.
Więc w jakim Pan zawodzie pracował?
Pani kochana to nie Land, a …. Tu się chwyta roboty jaka jest.
Ale wie Pan doświadczenie na stanowisku pracy, staż i oczywiście świadectwa...
Szkolne!?
No wie Pan to już Pan przesadził. Nie szkolne a chodzi o tytuł, rozumie Pan mag. Inż itp.
Ale ja jestem po zawodówce.
A to trzeba było od razu mówić.
Mam kilka ofert, ale rozumie Pan chodzi o staż pracy na danym stanowisku.
Mam doświadczenie stróża nocnego.
Wybaczy Pan ale to miejsce przeznaczone dla zawodowców, rozumie Pan.
To znaczy nie ma dla mnie ofert.
E tam Panie kochany jest jedna to być chory i jakość się ułoży.
Dziękuje Pani i jak Tylko zachoruję to się odwdzięczę.
No to pieczątka i ma pan świadczenia oczywiście zdrowotne i powodzenia w chorowaniu, a później na …... i proszę o nas nie zapominać. U nas i dla chorych jest praca jak tylko podołają wyzwaniu.
Dziękuję Pani mag.
Autor Jacek Marek Krawczyk

Sunday 25 September 2011

Kura to lecz nie kura cd


Kraków 2011.IX.26
Autor Jacek Marek Krawczyk



Kaczor filozof biegnie wkoło 
Od czasu do czasu przystaje, 
By żubry stwierdziły ile waży 
Tak go prześwietlając na oko 
Wreszcie Żubr przywódca stada 
Tak rzekł Ty kaczor filozof 
Biegasz z pełną determinacją, 
Lecz wysiłek twój będzie marny 
Zapominając po co biegasz wkoło.


Kaczor filozof zatrzymał się
Aż kusz wzniósł się ku górze
l rzekł Teraz albo nigdy wzniosem się ku górze.
Będąc tak lekki jak sama mucha końska
Choć i Ona brzuszek ma jak ja kuper.


Żubry w śmiech choć wilki patrzą 
l myślą z czego śmieją się ich wrogowie 
I nim się spostrzegli nie dowierzając 
Ujrzeli kaczora filozofa na niebie 
Jak ze stadem much koński 
Szybuje ku farmie.


Żubry myślą trudna rada
Trza pędzić za kaczorem filozofem
By w razie upadku nie zjadły Go wilki,
Które patrząc w górę pędziły
Też za latającym kaczorem filozofem.


Cały las szumi wo-kuł widowiska 
Ptaki spłoszone wzniosły się ku górze 
By pomóc temu co teraz jest ich bratem 
Kaczor macha skrzydłami jak koliber 
Modląc się by sił mu starczyło 
Dolecieć do farmy jako bohater 
Ten, który wzniósł się do góry jak Ikar.


Jednak sił coraz mało i jest coraz słabszy
I choć widzi już dach kurnika
To jeszcze polana pod nim.
Cała farma wybiegła na to widowisko,
Ba nawet farmer ze strzelbą poleciał na polanę
By ubić wilków, które są tak bezczelne,
Że nawet nie zważają na jego strzały.


Nagle jeden wilk stanął dęba 
Ponieważ dostał w ogon i krew cieknie 
Tak jakby wydawało się, że straci go 
Myśli trudna rada czas zawracać 
Jeszcze ogon stracę i już nie będę 
Królem lasu, bo cóż wart król bez ogona.

Dalsza część nastąpi.

Thursday 22 September 2011

"I już się wydawało, że są w górze
Gdy nagle łup na ziemie tak ciążył kuper"

Kura to lecz nie kura cd

Kraków 2011.IX.22
Autor Jacek Marek Krawczyk

Żubry krąg utworzyły 
Kaczora filozofa chroniąc 
I muchy przyjaciele Żubrów 
Pokazały kaczorowi jak latać 
By uciec przed Wilkami z lasu.

Kaczor filozof zarzucając kufrem 
Usiadł na grzbiet Żubra i skrzydła rozpiął 
Usiłując wznieś się do góry jak muchy. 
Lecz już wydawało się, że kaczor filozof 
Wzniesie się gdy nagle łup na ziemie 
Tak ciążył jego kuper.

Żubry myślą co robić jak kuper ciąży
Więc zebrały się wszystkie muchy
I radzą wznieśmy kaczora filozofa
Do góry i przefruniemy z nim do farmy
Jak postanowiły tak zrobiły
I już się wydawało, że są w górze
Gdy nagle łup na ziemie tak ciążył kuper.

Wilki widząc starania żubrów i much
Tak się z tego uśmiały, że zgłodniały
Myśląc zostawimy tu czujki,
A my pobiegniemy na żer do osady
Jak postanowiły tak zrobiły
Więc Żubry widząc, że stado zmalało
Postanowili krąg rozszerzyć i dalej
Uczyć kaczora filozofa latania
Lecz wpierw pogoniły go wokół kręgu
By z chudnął choć jeden kilo
By mu tak nie ciążyły kuper.
Kaczor filozof rad nierad
Zaczął biec wokół myśląc tylko
By chudnąć choć trochę
I wreszcie wznieś się do góry
Jak Końskie muchy nad lasem
By dotrzeć do farmy.                                           8

Ciąg dalszy nastąpi.

Wednesday 21 September 2011

Mucha Końska

Matnia-kopia orginału

Blog-jacek-43-43.blog.onet.pl-nieaktualny. kopia orginału

Noblista-Kandydat

       Jest taki kraj zwany Peru dla mnie nic nie znaczy ponieważ nie jestem geografem i podróżnikiem w 80 dni dookoła świata. Ale nie uwierzycie kupiłem książkę kandydata noblisty Mario Vargas Llosa właśnie pochodzącego z Peru. Szlak mnie trafił ponieważ nie lubię książek z twardą oprawą, ale cóż zrobić tytuł brzmiał „Zielony Dom” Tak, mam tapetę zieloną w domu więc myślę pewno coś znajdę dla siebie, lub coś co by dało mi skojarzyć z moim przeszłym życiem. Tak i tak poświęcając mój cenny czas zacząłem czytać i wyobraźcie sobie trzy dni czytałem 100 stron, a książka ma 474 strony. Chyba rozumiecie ja myślę o sobie a tu historia z andyjskiej miejscowości w Peru. Ni jak nie przypiąć do Unii już nie mówię Europy. Jednak dopiero po przeczytaniu 100 stronic zacząłem szybciej czytać ponieważ tak mnie wciągnęła. Rozumiecie Kandydat Noblista więc kandydatem został nie od publiczności czyli czytelników, lecz od specjalistów literatury. Pisze używając 2 w 1 czyli ciągnąc dwa wątki i dwa przeciwstawne bieguny tożsamości człowieka. Rozumiecie „Zielony Dom” Prawdę mówiąc to widać w nim w pisarstwie kandydata noblisty pokorę i chęć napisania wielkiego dzieła [notabene nie jedną książkę napisał] Więc tak czytać warto. Więc tak myśleć warto podczas czytania. Więc tak można wyciągnąć wnioski i fizyczne i Duchowe. Ja osobiście dopiero kończę czytać „Zielony Dom”, ale mimo obaw, że będzie dla mnie za trudna zaryzykowałem i nie żałuję. Pozdrawia Autor Jacek Marek Krawczyk 

                                      

Sunday 18 September 2011

Kaczor filozof

Kura to lecz nie kura

Kraków 2011. IX.19
Autor Jacek Marek Krawczyk


Żubr przypomniał sobie historię
Kiedy pierwszy raz spotkał kaczora
I zaśmiał się w wniebogłosy
Jak kaczora uczył latać,
Żeby wydostać się z lasu,
Który Król wilk miał w posiadaniu.


I tak od słowa do słowa
Żubr zaczął opowiadać
Tą historię swym kompanom,
Którzy słuchali i razem z Żubrem się śmiali.
Tak ich ta opowieść rozbawiła,
Że poprosili Żubra,
Aby jeszcze raz opowiedział tą historię.


Więc wyobraźcie sobie
Jak kaczor filozof zarzucając kufrem
Uciekał przed stadem wilków
Na łeb na szyję z lasu.
Tak się złożyło, że byłem na planie
Kiedy kaczor filozof wpadł wprost na mnie
Krzycząc tyś taki wielki więc pomóż mi,
Bym nie musiał walki stoczyć z wilkami
I zrobić z nich miazgę na polanie.


Więc Ja pod brzuch chowam kaczkę
I mówiąc o stado wilków opuście polane
To moje królestwo i nie życzę sobie,
By stado wilków wchodziło mi w drogę.
Wilki otoczyły mnie pamiętam jak dziś,
Lecz już moi druhowie nadbiegli na odsiecz
I nim wilki się spostrzegli dostali takie lanie,
Że opuszczając polane powiedzieli,
Że kaczka nigdy już nie wyjdzie z lasu.


Zebrało się moje stado i myśli co robić
Kaczor filozof przyjazny i ma głowę
Mówiąc o swej mądrości ruszając kufrem
Chwaląc się nie chwaląc, ale był coś wart
Ponieważ obiecał nam,
Że siana będziemy mieć w brud
W zimie jak tylko mu pomożemy
Ponieważ On rządzi w farmie
I wszyscy pomocni mu.


Ciąg dalszy nastąpi..                               7

Thursday 15 September 2011

Niemoc ogarnia gdy nie znasz siebie.

Prawdopodobieństwo Jaźni zagusza sumienie.

Sumienie chciałoby się powiedzieć dało początek temu co jest bliskie, lecz wypatrza sumienie to prawdopodobieństwo Jaźni. Myśl człowieka ukształciło sens i terść Duchowego widzenia w swojej tożsamości coś co łączy Boga z człowiekiem. I tak „ Stworzyłeś nas na obraz i podobieństwo Swoje”. Ciągle dążymy do doskonałości [większość], którzy chcą być tak doskonali jak człowiek, który potrafi nie tylko wierzyć w Boga, ale i myśleć, że jest zdolny do wyrzeczenia się na rzecz Boga. Tak, zachowując to co dane jest w strukturze swojej osobowości ukrztałtowanej przez wychowanie i swojej samodzielnej dyscypliny nad sobą. Stara się żyć według swojej tożsamości i kanonów, które mimo że czasami tworzą przeciwieństwo naszej pożądliwości do dóbr i płci kontrolując swoje stanowisko i czas wiążący się z tak zwanym byciem w zachowaniu wynikający z „modą” wylansowaną przez większość społeczeństwa. Jednak myśl zawarta w Jaźni wypatrza i czasmi zastępuje sumienie, które nic nie ma wspólnego z tak zwanym hamulcem swojego Ja. Więc tak myślimy, że sumienie ukazuje nam wypatrzenie naszej tożsamości gdy my właściwie stworzyliścimy prawdopodobieństwo Jaźni, która o tyle jest niebezpieczna, że wydaje nam się, że to jest nasze sumienie, ale to nie tak. Sumienie nie jest wykształtowane przez naszą wiedzę i doświadczenie. Miotamy się myśląc, że zrobiliśmy źle w swoim postępowaniu, a tak naprawdę to nasza Jaź wprowadza nas w błąd ponieważ myśl nie jest sumieniem, a tylko naszym odbiciem w lustrze naszej Jaźni. Więc tak przyznajemy się zgrzeszylismy i to bardzo i czujemy się winni i jedyna rada to myśl człowieka, że jest grzeszny, a Bóg miłosierny i odpokutujemy swoje winy by znów narodzić się jak Feniks z popiołów. Tak decyzja słuszna, lecz czy sumienie nam wybaczy i tu dopiero poznajemy swoje sumienie, które jest zaprzeczeniem naszego lustrzanego prawdopodbieństwa Jaźni. Bóg można stwierdzić stanowczo ma ten dar posiadania sumienia, lecz jednak wie, że nie posiada tego co człowiek tu na ziemi prawdopodobieństwa Jaźni dlatego, że On zna czas przyszły, a My go nie znamy i Go nie poznamy dlatego, że nie jesteśmy doskonali mimo dążenia do doskonałości. Więc tak sumienie jest pieczęścią na dokumencie i podpisem naszym własnoręczny będąc świadomi, że tak przyznajemy się do winy i chcemy oczyścić się z naszej winy. Jednak jak pyta się człowiek samego Boga, lecz Bóg milczy i nie dlatego, że nie chce nas wesprzeć, a tylko dlatego, że twój żywot tu na tej ziemi jest ograniczony, lecz z czymbyśmy staneli przed Bogiem gdybyśmy zaguszyli swoje sumienie bijąc się w piersi moja wina moja wina moja wina. Dlatego można stwierdzić, że Bóg jest miłosierny ponieważ pozwala nam zaguszyć sumienie i czasami zapomnieć naszej winy, lecz gdy staniemy przed Nim wtedy nie Duch będzie świadczył o nas, a sumienie, które jest dyskiem zapisanym podczas naszego życia. Więc nie lękajcie się swego sumienia, a proście Boga o miłosierdzie i ochłodzenie swego sumienia, a jeżeli nie potraficie rozróżniać lustrzanej jaźni [prawdopodobieństwo Jaźni] wtedy musicie zadać sobie pytanie czy moje wychowanie jest zgodne z tym kim jestem będąc WOLNY nie uzależniony od NIKOGO. I wtedy zrozumiecie, że Jaź stworzyła lustrzane odbicie by wywyszczyć siebie w myśl zasady Historia kształtuje myśl, lecz mój rozum potrafi odróżnić dobro od zła mimo że tak naprawdę nie wiemy kiedy Bóg pokazuje swoją moc a kiedy natura daje o sobie znać...pozdrawia Jacek Marek Krawczyk

KRAKÓW 2011.IX.15

Wednesday 14 September 2011

Kura to lecz nie kura cd.

Kraków 2011.IX.14

Gęsi wpatrzone w pismo i czytają
Przepatrując się sobie
I nie mogą uwierzyć
Co ten kaczor filozof napisał.
Jeszcze raz czytając.

Drodzy rodzice i nasz Szeryfie wielki Dog
Szukać nas zakazano
Pomocy nie oczekujemy
Jesteśmy pod dobrymi opiekunami
Lecz nie zaniedbujcie farmy
I kurnik wybudujcie na czas.
Wrócimy nim słońce zajdzie
A jeszcze szybciej dotrzemy nim wzejdzie
Wasze dzieci i kaczor filozof.

I pomaszerowali ścieżką w las
Do Żubra, który w kniei
Żuł sobie siano jak przystało na Żubra
Rozmawiając z swoimi przyjaciółmi
Jakich miał najlepszych zwanych
Końskimi Muchami i rówieśnikami.

Żubr słuchał i wyciągał wnioski
Myśląc jak ratować kwokę
Oraz pisklęta które się wyklują
Lecz ze względu na swa tuszę
Wiedział, że lisów nie przechytrzy
Ponieważ więzią kwokę w norze lisa.

Od słowa do słowa trwała pogawędka
Gdy nagle Mucha końska oznajmiła
Idą do nas ścieżką w lesie
Dwie Gęsi i kaczor filozof,
Na te słowa Żubr się ucieszył
Ponieważ dawno nie widział kaczora
Który tak zażarte dyskusje prowadził
Że czasami Żubr nie wiedział,
Który mądrzejszy od drugiego.


Ciąg dalszy nastąpi...


6

Tuesday 13 September 2011

Refleksja o moim kraju.

            Miałem parenaście lat i żyłem w kraju komunistycznym teraz jest to kraj demokratyczny i 50 lat na karku. Teraz będąc na rencie przychodzą mi wspomnienia z życia mojego i dochodzę do wniosku, że transformacja z jednego ustroju do drugiego nie polega na podpisaniu dokumentu, ale na powolnym wykraszaniu się ludzi z komunistycznej moneklatury. Proces ten jest bolesny dla ludzi pokrzywdzonych przez komunistów ponieważ Oni będąc pokrzywdzeni są „biedni”, a ich dzieci nie mają szans ze względu na system demokratyczny wybicia się w swoim kraju ze względu na ubogość ich rodziców. Nie ma co się okłamywać okrągły stół nie był granicą między komunistycznym systemem, a demokracją, był natomiast powolnym etapem zawartym w porozumieniu między komunistami, a opozycją. Teraz jesteśmy w Uni i prawie większość naszych dzieci, które nie mogły się wybić w powolnym etapie transformacji wyjechało z kraju w celu godnego życia i wolności jakiej nie dał im kraj ponieważ stanowiska większośc dalej dzierżyła momenklatura komunistyczna. Utworzył się system piłki z poszywanymi łatami biało czerwonymi i ten w jakiej był drużynie kopał tą piłkę w celu osiągniecia korzyści wygrania jego drużyny w państwie demokratycznym. Dlatego można zauważyć zbiór ludzi, którzy w myśl zasady ręka rękę myje stworzyli klan dla obronienia i lansowania swoich dzieci w celu określenia konkretnych korzyści lub stanowisk. Klany te zwalczają się nawzajem i nie ma co się dziwić gdy nagle zdarza się nieprzewidziane nieszczęście, bo tylko umierający lub mający zawał zna prawdę. No cóż wielu ludzi czuje się w takim państwie przegranych i upokorzonych. Jednak mówiąc prostolinijnie ten świat należy do ludzi żywych, którzy dadzą prawdę o tych co zrobili im konkretni ludzie i nie należy być ciągle znerwicowany i żyć nienawiścią, lecz spokojnie powiedzieć sobie wszystko jest do czasu i choć może ja nie przeżyję osiągając satysfakcje z klęski wroga to jest nadzieja, że przecież jak mówi Bóg „Człowiek umiera a Ja zostajem i będę wiecznie żył” Pozdrawia Jacek Marek Krawczyk

Co oczy nie widzą to mózg sposzczeże.

Dzisiaj byłem zaproszony do Domu Seniora na warsztaty Polsko-Niemieckie. Pochwalem się wam była sama wiceprezydent Krakowa i kilku derektorów oczywiście oprócz delegacji niemieckiej i podopiecznych seniorów polskich. Warsztaty w DDPS są dostępne dla wszystkich nie tylko malarzy i artystów. Muszem wam się przyznać, że delegacja niemiecka przywożąc swoje obrazy wypadła nawet nieźle i jednemu arytyście brakowało może trochę talentu lub techniki by obraz wyszedł prawie jak Słoneczniki Wangoga. Zrobiłem zdjęcie tego obrazu ponieważ stwierdziłem, że robiąc zdjęcie uzyskam efekt taki jaki widziałbym na obrazie i udało mi się w 44%. Nasi seniorzy też pokazali na wystawie swoje prace choć nie były one zawodowe to jednak przecież wiecie, że tak naprawdę to chodzi o spędzenie czasu na robieniu coś co dałoby zadowolenie z swojej pracy. Domyślacie się chyba, że trudno znaleź obraz który nie byłby kopią lub naśladownictwem czyjeś techniki. Jednak koneser wie, że i czasami czeba pójść na wystawę amatorów a nuż znajdzie perłę. Przecież każdy wie, że tylko człowiek umiejący łowić ryby potrawi i bez przynęty ją złapać i powiedzmy wystawić na aukcji. Pozdrawia Autor Jacek Marek Krawczyk


                                            Autor zdjęć Jacek Marek Krawczyk
                                            Namalował senior z Niemiec z miasta Frankfurt

Monday 12 September 2011

Czasami myślę o życiu.

Lojalność słowo zwykłe słowo, lecz za nim się kryje [każdy ma słownik Języka polskiego] więc doczego zmierzam zapytacie. Kiedyś a było to dawno temu na początku naszej ery był i jest obecny wśród nas człowiek teraz Bóg Jezus Chrystus. Więc tak On nie podpisywał tak zwanej „lojalki” z Bogiem ponieważ było by to zaprzeczenie wolności jaką dał nam Bóg. Wolność Jego wyrażała się swoim życiem, które zakończył będąc ukrzyżowany. Tak, człowiek wolny musi wybrać drogę, którą ma iś i dlatego trudy jakie znosi idąc wybraną drogą tylko je pokona jeżeli będzie wolny. Ponieważ człowiek, który jest, ba czuje się wolny potrafi mysleć by przetrwać i pokonać trudności zarówno Duchowe jak i fizyczne. Dlatego wolność nie polega na tym, że wybierając drogę pędzimy samochodem z turbo doładowaniem jak najszybciej, ale świadomym kierowaniem samochodem w konkretnym celu by osiągnąć metę, którą powinien lub planuje osiągnąć dla pokrzepienia swego Ja i wiary, która była jego nieodzownym towrzyszem w dążeniu do celu. Więc jeżeli już jako dziecko określiłeś swóją metę to muszę Ci powiedzieć, że tylko człowiek który potrafi ocenić i zaprzeć się swojej tożsamości osiągnie swój cel, lecz wysiłek jaki włożył może sprawić, że cel osiągnął, ale jest to syzyfowa praca ponieważ będzie zawsze niedowartościowany. Dlatego człowiek wierzący mający anioła stróża i wierzący w Boga, który jest Ojcem, Opiekunem i Miłosierny da się prowadzić z przeciwnościami losu ku temu co chce osiągnąc świadomy będąc gdy już jest w tym miejscu i w tym położeniu kiedy powie dziękuje Ci Boże za oświecenie mnie co do mojej pozycji i stanowiska, które daje mi możliwość zarobienia na przetrwanie w tym swiecie. Więc nie mów, że jesteś lojalny wobec Boga, tylko jak chce Bóg mów Dałeś mi wolność więc wybrałem to co dało mi przetrwać w tym świecie i mimo że czasami łamałem prawo wbrew memu sumieniu zawsze wracałem do tego co jest mi bliskie sercu, by móc powiedzieć Tu na Ziemi byłem i jestem wolny ponieważ dałeś mi WYBÓR, lecz gdy już wybrałem mimo że hierarhia mnie obowiązuje ludzka gdy przyjdzie mi umrzeć będę Wolny z Tobą Boże lub spocznę w ziemi, a świadczyć o mnie będą Ci co zostali żywi... Autor Jacek Marek Krawczyk

Refleksja po przeczytaniu artykułu w gazecie "Fakt"

Właśnie oglądałem film pt; "Polowanie na  Nazistów" no za rok może będzie film pt: "Polowanie na komunistów" Tak, jeszcze jak chodziłem do technikum to belfrer mówił mi cytuję "Niczym nie różni się nazista od komunisty, jak i system Nazistowski od Komunistycznego" Teraz ja się za główę chwytam ponieważ żyję w państwie demokratycznym i myślę sobie przeżyłę jeden system to i przeżyję drugi, ale jak się pytam kiedy coraz gorzej jest w.., niezgadniecie, ale wam powiem w państwie które obaliło komunę. Jednak wracając do chwili obecnej jeszcze trzymam sie koła ratunkowego i myślę sobie żeby komuś do głowy nie przyszło wypuścić powietrze z koła ratunkowego. Pozdrawia Autor Jacek Marek Krawczyk

Saturday 10 September 2011

Fotografia z scenarjuszem.


Kiedyś robiłem zdjęcia z scenarjuszem dzisiaj zostawiam to młodszym.


I tak idę sobie przez ulice i nagle doszczegam nie uwierzycie kobiety wpatrzone w ten trójkowy wojskowy marsz kogo no sami widziecie mężczyzn. I nic by w tym nie było ciekawego gdyby nie to, że idą z taką werbą jakby chcieli no naprzykład już nie mówię poderwać kobiety, ale zawojować światem i to tym męskim. Mimo różnicy poglądów i charakterów jedno ich jednoczy to determinacja ku realizacji celu, który na pewno osiągną będąc tak bojowo nastawieni i tacy czerstwi jak świerze bułeczki.Powodzenia w fotografi życze temu autorowi który tą fotkę zrobił pozdrawia Jacek Marek Krawczyk

Krzyk dziecka swego!

Przerwana nić wiążąca sumienie z rozumem dała początek tolerancji. Tak, nie krzykiem zdobywa się świat, lecz umiejętnym wtopieniem się w swój świat oraz w otoczenie w którym jesteśmy. No cóż krzyczę jestem wolny, ba nawet tolerancyjny, lecz pytam się jak mam ocenić moje postępowanie jeżeli przerwałem nić wiążącą rozum z sumieniem. Niestety może poczujesz zawstydzenie, rumienice na policzkach lub emocje, lecz jeżeli rozum nie pomyśli będziesz jak dziecko lękać się swoich reakcji. Tak, dlatego tolerancja bez sumienia nic nie jest warta. Pytacie się dlaczego, a ja w śmiech i mówię prostymi słowami „Być tolerancyjny to znaczy umieć ocenić sytuacje i umieć ocenić moje podejście do danej sytuacji” Dlatego dziwię się ludzią, którzy mówią jestem tolerancyjny, i nawet nic nie ma do Gejów, ale nie daj Boże moje dziecko będzie gejem to i ja w śmiech to co Tatusiu Mamusika powiesz i wtedy odzywa się sumienie lecz nie w nim lecz w was rodziców. Niektórzy idą w zaparcie i wszystko robią by nie doszło do tego, by osoba trzecia powiedziała przecież twój syn jest Gejem, ale tik tak, ale tik tak zegar odmierza czas i dorosły jest na rozdrożu oczywiście nasze dziecko ponieważ same swym postepowaniem nauczyliśmy je żyć w dualiźmie, dwubiegunowo, jednym słowem w zakłamaniu. Wracając do w/w tektsu to tak naprawdę nie chodzi mi o Gejów, ani o reakcje rodziców, lecz o tolerancje z sumieniem swoim i rozumem. Więc kończąc już me pismadełko chcem zwrócić uwagę, że nie ma tolerancji bez sumienia i rozumu. Więc tak tolerancja+sumienie+rozum daje nam intencje dziecka czystego jak łza do świata i ludzi, którzy nas otaczają. Pozdrawia Autor Jacek Marek Krawczyk

Komunikat

Muszę wam powiedzieć, że na razie nie działa mi internet i nie wiem kiedy go naprawią.                              Autor Jacek Marek Krawczyk

Thursday 8 September 2011

XP mój program komputerowy.


Zastanawiające, ale niestety ksiązki są i cienkie i grube jednak wyobraźcie sobie, że kupiłem książkę i mając komputer z XP chciałem ją przeczytać, żeby sie dowiedzieć coś ciekawego o XP. I tak otwieram pierwszą stronę i to już wiem, otwieram drugą stronę i to już wiem i mineło zaledwie pięć minut jak ją przeczytałem ponieważ wszystko wiedziałem nie czytając książki metodą prób i błęndów na XP.  Muszę wam powiedzieć, że wcale się nie bałem serfować po XP ponieważ miałem płytę orginalną i jak XP przestało działać tak poprostu zainstalowałem XP na mój komputer. Chodzę po księgarni i widzę książkę o BIOS więc myślę kupię sobie i będę serwował po BIOS. Nie myślcie sobie, że jestem idiotą ponieważ książka napisana po Polsku, a BIOS po angielsku więc tylko sprawdziłem czy mam dobre ustawienie i tak teraz mój komputer chodzi jak z "turbodoładowaniem". Dlatego polecam, lecz na własne ryzyko surfować po swoim komputerze. Jednak przestrzegam, że musicie opierać się na literaturze jeżeli będziecie chcieli XP naprawić. Więc tak myślę co zrobiłem (zapisujem) i jaki z tego wyszedł efekt. Potem naprawiam i BINGO jestem informatykiem...pozdrawia Autor Jacek Marek Krawczyk

Wednesday 7 September 2011

Moje radio

Och wyobraźcie sobie, że kupiłem radio za 119 zł w sklepie i przyszedłem do domu. Wchodzę do mieszkania i myślę sobie po co ja je kupiłem jak gdzie nie spojżę mam radio. Więc tak patrzę na pudełko, a na nim pisze mini wieża z pilotem i z MP4 i cd i dwa głośniki i stereo. Więc tak, co tu robić? Oczywiście ktoś by mnie uważał za idiotę, ale taka okazja więc kupiłem. Więc tak radio jest, ale gdzie je postawić jak wszędzie są radio i wtedy pomyślałem dam mojej wnuczce na urodziny radio Sony, a ja te oczywiście kupione będę miał w kuchni. Tak zrobiłem i teraz wyobraźcie sobie, że jem no naprzykład kolacje i słucham radio, lub jem obiad i sucham płyty. I nic by w tym nie było nadzwyczajnego gdyby nie to, że jak słucham moich ulubionych piosenek to radio się pogłaśnia, a jak słucham naprzykład wiadomości i coś interesującego mówią to wyobraźcie sobie, że też się pogłaśnia. Oczywiście to nie iluzja tylko mam na wyciągnięcie ręki regulacje radio i właściwie to jest taki mały wysiłek jakbym był sam pilotem...pozdrawia Jacek Marek Krawczyk

Monday 5 September 2011

Bajka cd.

Kraków 2011.VIII.2
Autor Jacek Marek Krawczyk

Kura to lecz nie kura

Oj Oj ale mnie wystraszyliście
Tacy jesteście groźni,
Że jęzor stanął mi w gardle
I zamiast mówić kwaczem,
Lecz jedno wam powiem,
Że trzeba iść do lasu pomówić z Żubrem

Ale jak kiedy las gęsty
Ale jak kiedy już widać księżyc,
Ale jak gdy nie wiemy gdzie Żubr
Więc powiedz nam jak iść lub idź z nami.

Tak poszedł bym z wami,
Ale ja już stary i kuper wodzi mnie za brzuch
Przeto boleści brzucha dostaję,
A zresztą trzeba list napisać do rodziców
Gdzie wy będziecie ze mną.

Napiszemy im, że poszliśmy do lasu
By nauczyć się latać,
Aby być drużyną Patrolu,
Która będzie pilnować farmy
Oraz społeczności naszej.

Cha cha cha aleście mnie rozśmieszyli
Oni list będą pisać gdzie są
A pewno rodzice będą wam bić brawo
I powiedzą jakie nasze dzieci.., idioty
Nie przesłyszeliście się jesteście idioty
Nie obrażając was,
Ale każdy rodzic kocha swoje dziecko
I chce, aby było z nimi, a nie szwendało się
Po lesie królestwie wilka i lisa.

Więc co nam robić, rzekły gęsi
Kiedy musimy rodziców przekonać,
Że nasz związek da im radość i potomstwo.
Bardzo Cie prosimy kaczorze
Napisz za nas list do rodziców,
A my Ci wynagrodzimy
Dając Ci czyste ziarno bez otrębów.

Więc tak umowa stoi nic nie ma za darmo
Więc dajcie kawałek patyka,
A ja wypiszę list na mchu. 5

Sunday 4 September 2011

Refleksja wyrażona wierszem


Wszystko i nic bez samoosądzenia.


Czas jest wpisany w rytm serca
Krok za krokiem wyznacza drogę
Lecz rozróżnić myśl od wysiłku
Ten pojmie, kto pracuje z determinacją
Ku lepszemu zgromadzeniu dóbr.

Czas jest wpisany w rytm serca
Myśl rozjaśni nam sens życia
Gdy zrozumiesz ten ból
Fizyczny i psychiczny
Ku lepszemu zgromadzeniu dóbr.

Myśl jak kropla drąży mózg,
Że tak nie można żyć
Nie mając nic prócz dóbr
Mimo, że masz coś więcej
Kiedy zatopisz się w myślach.

Noc nie przespana i dzień deszczowy
Ja wołam wszystko zdobyłem
Więc co zaprzątało moim jestestwem
Gdy myśl stanowczo zaprzecza
Że pożar zniszczy dorobek mego życia.

Cicho, noc nadeszła i wysłuchuję
Odgłosu życia i wtedy zrozumiałem
Nic nie jest wart człowiek
Kiedy lęka się swojego sądu
Nie mając tego co najceniejsze
Obrońcy i prokuratora mojego sumienia.

Kraków 2011.IX.4
Autor Jacek Marek Krawczyk







Medytacja pisemna-poleca

Litera i wyraz wiążący w zdanie otwiera przed nami obraz i treść tego co oczekujemy czytając. Jednak czytając Ewangelię doświadczamy uniesienia Duchowego nad formą zawartą w naszym odlewie Duszy, która jest odzwierciedleniem czystości naszego serca. Myśl i czyn sprowadzający się do dialogu między Ja i Ty tylko wtedy zaowocuje, jeżeli będą obydwoje Ja i Ty w relacji z Bogiem czystością serca w miłości do Boga i człowieka widzącego świat w miłosierdziu Bożym. Dlatego gdy prowadziłem dialog z świadkami Jehowymi można było zaóważyć, że mimo to, że jestem Katolikiem, a Oni Świadkami Jehowymi intencje wspójności celu, lecz wyrażanie treści w czynach różniło nas co do okazywania wielbienia i podziękowania Bogu za dar bycia świadomym krzewienia wiary w myśl zasady wolność dał nam Bóg, lecz wieża Babel dała początek rozłamu w obrządku i treści wyrazu wielbiebia Jezusa Chrystusa i życia zgodnie z Ewangeliją i Bibliją...Tak będąc katolikiem broniłem swojej wiary przed Świadkami Jehowymi jednak odnosiłem się tolerancyjnie do ich wiary. Mimo różnicy w dogmatach doszliśmy do wniosku, że DAR głoszenia Ewageli daje przepustkę do nauczania wyznawców w Jezusa Chrystusa. Jednak DAR nie wynika z treści, ale ze słów, które muszą się pokrywać z nauką Kościoła Katolickiego dotyczy to mnie lub z nauką Świadków Jehowych dotyczy to ich. I nie należy się lękać w dyspócie z Świadkami Jehowymi, ale należy się zastanowić jaka jest różnica między mną a nimi i być doświadczony w potwierdzeniu swojej drogi życiowej. Katolik jeżeli jest świadomy to nie czuje się zagrożony przez w/w Zbór lecz będzie świadomy, że tylko miłością i tolerancją może dać świadectwo swojej wiary i wysłuchać [spokojnie jeżeli ma takie życzenie] Świadków Jehowych, lecz nie poto by jak chorągiewka powiewała na wietrze, ale by utwierdzić się w swojej wierze w myśl zasady Świadczył będziesz prze demną mimo tego, że droga twa była wyboista zachłysnowszy się wolnościa będąc człowiekiem... Autor Jacek Marek Krawczyk

Saturday 3 September 2011

Ważka



Kiedyś byliśmy z naturą bardzo blisko na wyciągnięcie ręki, a dziś chwytamy się wszelkich sposbów by podpatrzyć...                                                        Autor zdjęć Jacek Marek Krawczyk