Total Pageviews

Thursday 26 December 2013

Pastorałka

Lilia biała, dzieciątko małe
Tak pragnie do życia
Jak krzyż ponieś za nas
Choć leży czysty jak Anioł
To już chołdy przyjmuje
Od tych małych pasterzy
I od tych dużych króli

Mateczka pilnuje, przytula do serca,
A Józef choć nie mąż
Tak pragnie być szczęśliwy
Jak sam Bóg
Tak narodziło się dziecię,
By dać i szczęście i łzy,
Aby odkupić nas od grzechu

Śpij dzieciątko śpij
My zanucimy Ci pieśń
O Królewstwie Twoim
Jakie pragniesz nam dać
Przez swój czyn jakże bolesny
I dla Ciebie i dla nas

Więc póki jesteś czysty jak Bóg
Tak cieszy się serce
Raduje Dusza,
Że na Świat przyszedł Król i Bóg
Wśród bólu i łez tych co oczekiwali Cię

Każdy szczęśliwy i radosny
Widząc to piękne dziecię
Każdy rozumie,
Że Bóg ofiarował sam siebie
I choć nie było miejsca w gospodzie
To jednak Świat
Był przygotowany już dla Ciebie

Lulaj lulaj me dzieciątko
Śpij i śnij o miłości
Niech przyśni Ci się twe Królewstwo
Niech przyśni Ci się nasz Świat ubogi
Lulaj lulaj me dzieciątko
Świat zrozumie twe przyjście na Świat
I radość ogarnie wszystkich,
Że wypełni sięTwój czas.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2013.XII.26

Wednesday 25 December 2013

Wigilja Polska

Ród ciągłość pokoleń
Myśl wyzwala euforię
I znów urodził się Jezus Chrystus
Podczas Wigilii w rodzinnym gronie

Gwiazda świeci wbrew naturze
Ta która oczekuje i pokazuje
Tą którą wiedział, że wiara
Może przetrwać Tu i Teraz

Tu w mym domu
Teraz przy wigilijnym stole
Tak tradycja nakazuje,
By pokrzepić się jadłem i modlitwą

Wystawny stół jednoczy pokolenia
I Tych dużych i tych małych
Każdy w ten dzień nie zapomina,
Że nie kuchnia a zgoda prowadzi do chwały

Tak wyłania się obraz
W kraju zwanym Polską,
Że pokolenia przetrwały
Mimo przeciwności losu

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2013.XII.24

Moja piosenka

Przyjdź rzuć wszystko i zamknij drzwi
Nie pytaj za kim czy przed kim
Tak życie uczyło mnie
Jak krzyk 
To wolność moja
Która daje poczucie bezpieczeństwa

Szukasz wzrokiem mych oczów
A gdy zbliżysz się
Wtedy magnetyzm działa we mnie
Od Ciebie zależy
Czy przyciągniesz czy odepniesz mnie

Tak życie uczyło mnie
Gdy korzenie mocno zakorzenią się
Ja nie lękam się
Ni burzy ni wiatrów,
Lecz uwierzyłam sama w siebie

Więc rzucę wszystko I
i pójdę za Tobą jak pies,
Lecz gdy nie będziesz mi wierny
Wtedy pamiętaj zemszczę się

Życie uczyło mnie,
Że przy boku Matki
Byłam jak samorodek,
Lecz gdy dojżałam i wyrosłam
Wtedy korona nauczyła mnie dostojeństwa,
By iść drogą, która da wolność Tobie i Mnie

Tak życie nauczyło mnie
Gdy korzenie mocno zakorzenią się
Ja nie lękam się
Ni burzy ni wiatrów,
Lecz uwierzyłam w samą siebie.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2013.XII.25


Tuesday 24 December 2013

Nigdy bym nie złączył się...

Kanał znowu zmieniam
Nim się spostrzegłem
Ona już pilotem steruje
Tak chciałbym zobaczyć,
Lecz już oglądam M jak miłość

Prąd wyłączono, nic myślę sobie
Zapalę świecę by rozjaśnić pokój,
Lecz nim się spostrzegłem
Ona już była rozpalona do czerwoności
A ja szukam świecę

Światłość, nastruj romantyczny,
Lecz nie od świecy,
A od rozpalonej żądzy,
Która rozpaliła nas do miłości
Jaka nie była nam obiecana

Czasami myślę i wspominam
I myślę sobie
Gdyby nie kanał w telewizorze
Nigdy bym nie złączył się
W jedno ciało ślubując miłość.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2013.XII.25

Monday 23 December 2013

Friday 20 December 2013

Samotność wśród ludzi

Wigilija w DDPS w Krakowie w dniu 2013.XII.20
Pierwsze kroki postawiło dziecko
Tak to się wszystkim spodobało,
Że mimo że nie miał rodziców
Został wyróżniony wśród rówieśników

Kręci się koło fortuny
Nikt nie wie kiedy wybije godzina
Kiedy będziesz samotny
Wśród swoich rówieśników

Tak to się składa,
Że tylko raz w roku
Zostawia się nakrycie dla samotnego,
Który osamotniony szuka bratniej duszy

Radość i duma bierze i jednych i drugich
I tych co dają i tych co biorą
Tak serce pozwala, a sumienie zezwala
Żyć w poczuciu harmoni.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2013.XII.20

Wigilija

Wysłano ze smarfonu Sony Xperia™

Czasami zdaża mi się...

...u kogość przeglądać regały na których są książki. Prawdę mówiąc to tak z ciekawości kto co czyta. Ostatnio właśnie przeglądałem regał i wpadło mi w oko książka Biblioteka Poetów pt; "Poezje wybrane" Jana Tulika. Książka cieniutka zaledwie 140 stron na których jest napisane kilkanaście wierszy. Ponieważ czas to pieniądz więc przeczytałem ją w dwie godziny. Oczywiście ktoś by mi zarzucił, że wiersze Jana Tulika nie da się czytać jak powieść, ale jak wiecie refleksje przychodzą później zwłaszcza po przeczytaniu wierszy. Przeczytałem i pewno każdy by się mnie zapytał jak Babę na straganie ...i co strawne, warto kupić. Ja osobiście nie żałuję , że przeczytałem wiersze Poety Jana Tulika ponieważ zajeło mi to tak mało czasu, że wnioski nasuwają mi się przy pisaniu tekstu. Dwa słowa są kluczowe u Poety Tulika to krew i życie. Notabene największa jego wartość życiowa.  Zapytacie się mnie pewnie no i co warto przeczytać? Ja jak ta Baba na straganie powiem Tak i zacznę trekotać swoje refleksje, lecz nie w stylu kupna-sprzedaży, kup Pan, lecz jako poeta.
Ciemność, zamazują mi się litery i przydało by mi się mieć podwójne oczy. Włożyłem okulary i światło rozjjaśniło tekst poety Tulika. Gdy już widziałem wtedy od oka do mózgu zaczeły krążyć myśli  do głowy i zrozumiałem, że można wierszem pisać nic a i tak będziemy myśleć co nam poeta chce powiedzieć. Właściwie to nic jeżeli brak takich wersetów jak na przykład cytuję siebie "Mrok szuka ludzi zaginionych".lub "Słońce rozpala nas do żądzy" albo "Równym idziemy krokiem po moście nie bacząc, że jesteśmy pokoleniem straconym" i właśnie takich wersetów poszukiwałem u Jana Kulika, lecz nie znalazłem.  Może wy znajdziecie czytając jego wiersze. No cóż  życzę wam radości w czytaniu i odkrywaniu. Autor tekstu Jacek Marek Krawczyk

Thursday 19 December 2013

Kiedy jak kiedy, ale w Święta odkrywamy talenty

No tak wszystko drogie, ale mój kolega kupił w sklepie Yamahe dla dzieci ponieważ chciał odkryć u nich talenty muzyczne. Nie stety nie powiodło się ponieważ miały talent, ale do rysowania. Ja wprost muwię, no to sprzedaj mi Yamahe i tak od słowa do słowa udało mi się kupić za grosz od kolegi  fortepian elektryczny z mikrofonem Teraz ja czekam, może moja wnuczka odkryje swój talent muzyczny, a jak nie to wcale się tym nie przejmuję ponieważ za rok komuś przekaże pod choinkę, aby inne dziecko  odkryło swój talent.
Autor tekstu i zdjęcia Jacek Marek Krawczyk

Monday 16 December 2013

Horror

Pies zawył na wysypisku śmieci
Kot czarny przebieg mu drogę
Ksiądz egzortyste wzywa,
By wypędzić szatana ze wsi.

Ciemno, Ciemność zasłoniła domy
Dym unoszący się nad kominem
Potwierdzał, jeszcze są tam ludzie.
Gdzie, nie pytaj,
Lecz nie bój się swojego przeznaczenia.

I już po strachu
Słońce wyjżało za wzgórza
Teraz wiem, że pytając o drogę
Nie każdy doprowadzi Cię do celu.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2013.XII.16

Friday 13 December 2013

Zima, czas okryć swoją nagość

Liście spadają na ziemię
Wszystkie barwy są w jesieni
Chciałoby się rzec
I tak ziemia pochłonie wszystko,
Lecz się nie martw
Jeszcze piękniejsze urośnie drzewo.

Wiosna w zieleni spokojna
Odnawia to co zabrała zima
Wszystko rwie się do życia
Tak każdy chce rozkwitać
Jak pąk drzewa dębu.

Lato rozbiera się do słońca
Chce pokazać swoje wdzięki
Każdy szuka drugiej połowy
Każdy chce kochać i być kochany
Mimo, że wyostrzone są kolory.

Zima, czas okryć swoją nagość
To co wiosna odkrywała
Lato pokazało
Jesień ubrała
A teraz zima przybrała barwy
W jednym kolorze
Wszystko na biało,
By móc powiedzieć
Koło życia kręci się wciąż
Każdy ma swoje pięć minut,
Lecz kiedy ochłonierz
Stąpaj po ziemi jak ten który wiedział,
Że zawsze możesz liczyć
Na dopasowanie się do pory roku.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2013.XI.29


Sunday 8 December 2013

Przebudzenie W

Idąc przez łąkę rzepakową
Żółć blednie przy kochance
Nim zacznę tłoczyć olej
Ona już nabiera oleju w głowie

To nic myślę sobie upieczę
I nim nabierze złocistego koloru
Ja już delektował się będę
Tym schabowym na drugie danie

Od serca do żołądka
Od ust do rąk
Powiedziałbym
Kocham to co robię,
Lecz wybacz jeszcze nie nasycony
To mięso w oleju rzepakowym

Rumieniców nabrała tak przypieczona
Aż jeden kolor się wyłonił
A był to kolor czerwony,
Który nim się obudziłem
Już wiedziałem,
Że kocham ją nad życie.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2013.XII.08

Piosenka ludowa

Jechałem saniami przez wieś
Choć kulig był krutki
Ty przyczepiłaś się
Miałem jeszcze nadzieję
Jak konie galopem gnały
Że zostaniesz przy swojej chałupie

Mnkną sanie mnkną przez wieś
Kulig śpiewa swoją pieśń
Pleban w dzwony bije
Marysia za mąż wyjdzie,
Bo oddała serce swe
Jasiowi, który na koniu był

Marysiu moja kochana
Tyś dała i brała
Choć śnieg zatar ślady
Tyś mnie pokochała
Jak swego górala,
Którego oczarowałaś

Kulig kulig mnknie po śniegu
Ślady miłości zostawia
Gwiazda świeci nad nami
Ta która prowadzi do ołtarza
Pleban w dzwony bije
Wieś wiwatuje na cześć młodej pary
Tak kończy się zabawa w Zakopanym.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2013.XII.30

Friday 6 December 2013

Świąteczna choinka

Spokojnie i z rosądkiem idą Święta Bożonarodzeniowe.Tak raduje się serce moje kiedy rodzina złączy się przy okrągłym stole, by razem świętować i Święto Rodzinne i Boże. Pierwsza gwiazdka zabłyśnieJa już nauczyłem składać życzenia i nim  gwiazdka zgaśnie radoś wszystkich ogarnie.Tak uczy się dziecko od rodziców, że raz w roku można być grzeczny dla wszystkich i móc powiedzieć Jam w tym dniu jestem szczęśliwy. Więc życzę wszystkim przed czasem. Spokojnych, radosnych Świąt Bożonarodzeniowych.

Autor tekstu i zdjęcia Jacek Marek Krawczyk       Kraków 2013.XII.06

Monday 2 December 2013

Piosenka Dyskopolo

Choć to kamyk zielony
Skąt nie pytaj
Zawieszę ci na twej szyji,
By był to twój talizman.

Kamyk kamyk zielony
Szczęście ci przyniesie
Gdy spojżysz na niego
Będziesz śnić o miłości
Jaką pragniesz ze mną.

Zgubić go nie trudno,
Lecz serce zakołacze
I szukać go będziesz
Tak jak mnie szukałaś
Gdy tańczyłaś ze mną.

Czasami zapomnisz o nim
Lecz gdy mnie zobaczysz
Już wspomniesz o nim
Kamyk kamyk zielony
Szczęście ci przyniesie
Tym bardziej Ja kochał Cię będę

Nie pytaj mnie więcej
I nie roń łez
Choć kamyk zielony zgubiłaś
Teraz mnie już nie porzucisz
Bo dałem ci pierścionek zaręczynowy
A w nim mały kamyk zielony

Kamyk kamyk zielony
W nim szczęście znalazłem
Teraz patrzę w jej oczy
I wiem, żeś piękna jak kamyk zielony
Tak kochać ją będę jak przysięgałem,
Że oddam mój kamyk
Tej którą pokocham na całe życie swoje.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2013.XI.30