Total Pageviews

Tuesday 30 December 2014

Prezent Wigilijny

Patrzę w kąlendaz
I co! dni przybywa
Myślę sobie,
Kiedy zobaczę cyfry czerwone,
Żebym mógł powiedzieć
Zaczeły się Święta Bożonarodzeniowe.

Obudziłem się z rana
Trochę nie wyspany
Mineła Wigilija,
Zadzwonił telefon i usłyszałem
Dostał pan paczkę od córki.

Wiadomość miła, lecz cóż z tego
Kiedy czeba się rószyć,
By odebrać prezent
Bożonarodzeniowy.

Myślę sobie szlak mnie trafi
Dostałem express do kawy
Taki duży, że wystarczyłby
Na rodzinę taką na którą
Przysługują ulgi.

Trudna rada czas to pieniądz
Wtem dzwonek zadzwonił
I powitałem gości.
Grzecznie proszę do pokoju
Jeszcze nim usiedli
Zobaczyli mój express od córki.

Pomyślałem i powiedziałem
Wybaczcie moi drodzy
Kocham wszystkich, ale
To jak kocha mnie moja córka
Tylko wystarczy popatrzeć,
Że zamiast w kuchni
Musiałem express do kawy
Postawić jako mebel w pokoju.

Wszyscy zaczeli sie smiac
Corka twoja jest nie glupia
W kuchni miejsca brak,
Lecz terz wszyscy wiemy,
Ze kocha Cie tak jak Ty
Lubiac kawe z rana.

Autor jacek marek krawczyk
Krakow 2014.12.30


Express do kawy

Autor zdjęcia Jacek Marek Krawczyk. Kraków 2014.12.29

Monday 29 December 2014

Wednesday 24 December 2014

Tuesday 23 December 2014

Zbior

Trawa zielona, czas na kochanie.
Trawa sucha, czas na zbior.
Mysl nowa ile przybedzie wiosen
Temu kto zasial lan pol...

Autor jacek marek krawczyk
Krakow 2013.08.08

Z mojego blogu przepisalem na https:// jacek-www.calyja-jacek.blogspot.com

Wednesday 17 December 2014

Poeci to ludzie

Poeci to ludzie którzy potrafią swoje myśli, uczucia, namiętności i gniew oraz patryjotyzm wyrazić w wierszu. Wiersz jest to forma pisania w różnych kombinacjach słów i dzięki tym kombinacją udało się  sklasyfikować defini ję wiersza oraz utworzyć szkołę  dla poetów. Pierwszym poetą zdefinowanym, sklasyfikowanym i wykładanym  na uczelniach był  Symonides z Keos pochodzący z wyspy Keos (ok. 556-468 p.n.e.) Dlaczego uznano go za pierwszego poetę. Dlatego, że pisanie poezji stało się źródłem jego utrzymania...
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.12.18

Prawda czy fałsz?

Siedżę przy stole i myślę
Tak chciałbym dużo powiedzieć,
Lecz każdy ma swoją tajemnicę.
Prawda czy fałsz?
Sami ocenicie gdy coś napiszę

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.12.17

Tuesday 16 December 2014

Przepraszam

Przeprasza moich czytelników za to, ze nie publikujem wszystkich wierszy, a tylko dlatego, że pracujem nad tomikiem wierszy pt.Czas dojżewania i czas pisania

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014 rok

Thursday 11 December 2014

Cud Bożego Narodzenia

Święta w domu różne są
Lecz najbardziej lubię święta
Kiedy gwiazda Betlejemska
Oświeci mój pokój

Przyblakło słońce, księżyc zbladł
Kiedy choinka rozjaśniła nasz dom
A stół zastawiono tym co zwie się
Wigilijnym jadłem z myślą o Bogu

Każdy syty każdy szczęśliwy
Lecz najbardziej moje dzieci
Które dostały to co zwie się prezent
W którym było ukryte ich marzenie

Teraz jednym głosem zaśpiewaliśmy
Wszyscy domownicy i goście o Jezusku,
Który zapoczątkował nową erę
Miłości bez granic na świecie

I tak trwało nasze szczęście
Z myślą o życiu Jezusa,
Który dał nam to co najceniejsze
Miłość, wiarę i nadzieję w zmartchwystanie

Chociaż życie biegnie po kole
Są powroty i rozstania
To My rośniemy i mądrzejemy
Z nadzieją, że doczekamy się następnych
ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.12.11

Idą Święta

Autor zdjęcia Jacek Marek Krawczyk. Kraków 2014.12.11

Monday 8 December 2014

Wróżba wróżbie jest nie równa

Zakochałem się w dziewczynie
Choć myślałem o niej skrycie
Serce moje biło w nocy
W dzień szukałem jej radości

Radość była ma ogromna
Gdy śniłem o niej w nocy
Teraz wszystko się ułoży
Kiedy kocham sercem bez namiętności

Kiedy rękę mi podała
Uśmiech na mej twarzy
Każdy chce mieć dziewczynę
Która kocha bez pytania

Życie sobie układaliśmy
Im bardziej wybiegaliśmy
Tym serca mocniej biły
Gdy miłość rozkwitała

Wszystko dobre bez umiaru
Potoczyło się jak piłka
Lecz miłość sprawiła,
Że kochaliśmy się bez pytania

Starzy ludzie nam mówili
Zakochani jesteście jak ptaki
Szybujecie nad ziemią
Lecz obrączek wam brak

Pragniecie wszystko mieć na własność
Ona także pragnie mieć
Każdy chciałby kochać
Tak jak pragnie siebie

Miłość nasza to sprawiła
Że rozrosła się jak wino
Teraz bez niej żyć nie możemy
Połączyła nas złota obrączka
Jak lot nad ziemią
Szukając lotniska.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.12.09

Matko moja miłosierna

Matko moja miłosierna
Módl się za mną
Matko moja otrzyj łzy
Twój syn woła pomósz mi
Mimo, że cierpisz jak nikt inny.

Modlitwą wesprzyj mnie
Jaką nie wstydził by się Bóg
Mimo, że cierpisz za mnie
To nie odtrąCaj stwojego syna
Ty jedna matko rozumiesz mnie.

Dlatego wybacz i przebacz
W Tobie pokładam nadzieję,
Że twoja miłość jest piękniejsza
Gdy kochasz mnie mimo kłopotów
Jakie sprawia ci twój syn.

Rozłąka boli i serce krwawi
Tak życie nauczyło mnie,
Że jedna matka jaką kocham
Daje to co najcenniejsze jest
To zezwolenie na powrót na łono jej
By móc powiedzieć
Ona jedna rozumie i wybaczy mi.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.12.09

Thursday 4 December 2014

A kiedy cisza nastanie

Gwiązdka, czas na święta.
Rozbłysła chóinka, kolorowe światełka.
Anioły zatrąbiły.
Nasz Zbawiciel na nowo narodzony.
Wszystko obraca się wokół słońca.
Życie nadaje sens gdy światło jest.
Promienie przenikają ziemię.
Nowe życie się rodzi,
By umrzeć na polu marsowym,

A kiedy cisza nastanie

Wypada podziękować Bogu,
Że nadszedł czas spokojny
W dniu w którym jesteśmy wolni
Od świata za który byś życie oddał
Gdy żyjesz by umrzeć.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.12.04

Friday 21 November 2014

Aby miłość nasza trwała

Błądziłem po omacku
Szukając Ciebie
I chociaż cię znalazłem
To nie wiem czy odasz mi się.

Desz pada a Ja trzymam parasol
Tak chciałbym cię ochraniać
Byś była spokojna,
Że masz we mnie męża.

Przed ołtarzem przysięgę składałem
Ty mi wiernie przyżekłaś
I tak bym chciał
Aby miłość nasza trwała.

A wszystko przez to,
Że nie chcem być samotny
I mieć to co w życiu najceniejsze
To rodzinę kochającą się wzajemnie.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.11.21

Thursday 13 November 2014

Z życia rodziny wzięte

Ale masz wielki brzuch
Tak jak ty w ciąży
kiedy mówiłaś, że rodzisz.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.11.13

Ale masz wielki brzuch
No tak jak śpiewałaś
to ci nie przeszkadzał.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.11.13

Z życia rodziny wzięte

Jesz jak świnia!
No przepraszam kochanie,
ale Ja jem żeby sobie pojeść,
a nie napchać.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.11.13

Thursday 6 November 2014

I wspomniesz głos matki

A kiedy wspomniesz mnie
Słonecznik obróci się ku słońcu
I będzie chciało się żyć
Pamięcią która pozostała
Po dniach które spędziliśmy razem

Nie pytaj mnie dokąd płynę
Każdy stanie na skrzyżowaniu
I wspomnie głos matki,
Która rady dawała
Jak płynąć by dotrzeć do celu


To nic, że cisza na morzu
To nic że ocean spokojny,
Lecz kiedy wiatr zawieje
Ja rozwinę żagle
I popłynę tam gdzie ty jesteś

Więc nie roń łez gdy burza na morzu
Pokonam wszelkie przeciwności losu,
By udowodnić że warto było czekać
Na swego kapitana,
Który trzyma ster gdy jesteśmy razem.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.11.07

Wednesday 29 October 2014

Myśl goni za myślą

Scena życia pierwszy śnieg
Sopel lodu skrapla oczy me
Nikt nie zagra na gitarze
Gdy struna pęknie
Od gry nerwów o ciebie

Wszyscy pragną tej jednej
Każdy myśli jak ją zdobyć
Murą głową nie przebijesz
Gdy przed tobą ściana płaczu

Myśl goni za myślą
Śnieg topnieje od miłości
Jaką włożyłem w ciebie
Więc kochaj mnie i obiecanej mi, 
Że porzucisz gdy odejdę w nieznany świat.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.10.29

Sunday 26 October 2014

I wiem, że nie ma życia

A kiedy świt nastał obudziłem się słysząc
radosną nowinę i zrozumiałem, że mam rodzinę

Dwoje to para, troje to już rodzina. Wtedy każdy
zna swe obowiązki, wtedy każdy kocha to co swoje. Czasami sięgam 
pamięcią w dal i wiem, że nie ma życia
bez tej jednostki jaką jest dziecko.

I chociaż włos siwieje. Starzeję się
już razem z wnukami
to jednak trzeba wiedzieć,
że tylko Krew z mojej krwi
Kość z mojej kości daje
poczucie więzi rodzinnej
jaką nauczał nas ten który
wiedział, że gdy już odejdę
będzie kwitło źycie
w następnym pokoleniu w przekazanych genach.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.10.26

Sunday 19 October 2014

Kiedy tańczę

Kiedy tańczę z tobą
Ciało do ciała przyciąga się,
A oczy płoną jak gwiazdy
Tak kocham Cię jak niebo

Więc w rytm muzyki tańcz
Wirując jak motyl wśród róż,
By upiększyć ten bukiet kwiatów,
Który pragnę podarować ci

A miłość moja to rytm serca
Muzyka mojego życia,
A gdy poczujesz wspólny rytm
Wtedy zrozumiesz jak kocham Cię.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2015.10.19

Majątek Europejczyka

Autor zdjęcia Jacek Marek Krawczyk Kraków 2014.10.19

Sunday 12 October 2014

Starsi Panowie Dwaj

Przyjechali Starsi Panowie Dwaj
Już szron na głowie,
a im występy w głowie
Jak oczarować widzów

Oczy wszystkim wyszły z orbity
Gdy kabaret Zwiększonego Ryzyka 
Wyszedł na scenę, aby zagrać
By pokazać jak się gra

Wszyscy strojnie się ubrali
W struj jaki poznał by ich świat
Gdy przyszło zagrać o miłości
Jakiej by się nie powstydził świat

Brawo wszyscy bili
Gdy przygoda o miłości
Zakończyła się jak w bajce
Tak byli wszyscy szczęśliwi

Autor Jacek Marek Krawczyk
Zakopane 2014.10.10

Tuesday 7 October 2014

Hallelujah Leonarda Cohena-inspiracja

Wszystko możesz osiągnąc
tylko uwierz w siebie
i nie płacz gdy przyjdzie pora
zaśpiewać tą pieśń
Ale luja Ale luja Ale luja
Ale luja

Tak życie biegnie jak wiatr
raz mocniej raz słabiej
lecz porusza te skrzydła,
które dają moc zaśpiewać
Ale luja Ale luja Ale luja
Ale luja

Nie lękaj się nikogo
gdy Bóg nauczył Cię tą pieśń
z całego gardła wyrwij śpiew
śpiewając radując się,
że kroczysz z nim śpiewając
Ale luja Ale luja Ale luja
Ale luja

Więc wznieś się do nieba
jak sam Bóg
Tak życie uczy nas,
że nagrodą jest zaśpiewać
Ale luja Ale luja Ale luja
Ale luja

A kiedy staniesz przed Jego obliczem
nic nie mów tylko milcz
Skruchą okażesz ból
jakie niosło ci życie
i w podzięce zaśpiewasz tą pieśń
Ale luja Ale luja Ale luja
Ale luja

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.10.08

Nałóg

Zapal sobie Ja poczekam
Nic nie mów
Tylko pal i czekaj

Dym zasłonił jej oblicze
Twarz spokojna, lecz czerwona
Oczy za mgłą i mówi, że kocha

Ja nie palę
Dziękujem, lecz poczekam
Jak wypalisz tego skręta

Teraz okno otworzyłem
Nabrałem świerzego powietrza
Wierz, Ja zapalę tylko w święto

Chociaż kochać to kochałem
Lecz ożenić się nie śmialem
Tak wszystko przemineło
Jak przepalona moja miłość.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.10.07

Friday 12 September 2014

Tak w życiu bywa

Przeceniałaś mnie niczym 
Stary mebel, który coś wart
Dla tych co go używali
Zachowując styl bez przeróbki

Ja wiem, że przyzwyczaiłaś się do mnie
Ja wiem, że podobam Ci się
Jednak musisz przyznać,
Że jest różnica między komodą a mną 

Więc nie mów mi, że kochasz mnie
Więc nie roń łez gdy odejdę
Tak w życiu bywa,
Że pragnąć to nie znaczy mieć. 

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.09.12

Wednesday 10 September 2014

Przebudzenie

Jestem godzinie podporządkowany
Wstaję, idę, pracuję i zasypiam,
A wszystko robię według godzin
Nagle się przebudziłem i postanowiłem

Bunt-słowo budzące otuchę,
Że przecież można zmienić siebie,
Lecz nie zmienisz cyklu życia
I tak postanowiłem czuwać

Nie śpię nie jem nie pracuję,
Ale czuwam kiedy się zbuntuję
Myślę czy ja jestem chory czy zdrowy
Psiakrew zaczynam się nie pokoić

Lęki i nerwy co robić,
Aby czuwać i być zdrowy
Wtem olśnienie i myśl nowa
Przecież czuwać to być gotowy

Więc postanowiłem zacząć wszystko od nowa
Wziąłem się do pracy i być sobą
I nic by w tym nie było dziwnego,
Lecz nagle stwierdziłem, że Ja żyję

A życie to wieczne dążenie,
By nie utracić tego co mam 
A życie to wieczne dążenie,
By posiąść to czego nie mam.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014

Tuesday 9 September 2014

Monday 8 September 2014

Powroty

Wręczyłaś mi fiołek
Tak od serca
Nie powiem,
Lecz radość w moich oczach

Rzucam obrazy z rzutnika
I widzę wspólną radość
Tak chciałbym powrócić
Gdy błądziliśmy po omacku

Czas wypełnił nasze oczekiwanie
I znów jesteśmy razem
Teraz fiołek alpejski
Zdobi nasze mieszkanie.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.09.08

Sunday 7 September 2014

Warto żyć

Papierowy świat jak dom z kart
Podpalić łatwo jak siano, 
A gdy już płomień płonie 
Wtedy warto ratować Świat

Poświęcasz się dla ziemi,
Która daje plony by żyć
Ratujesz świat by być w nim szczęśliwy
Odwieczny człowieka los ułożyć swój żywot

Czasami się zdarza,
Że chciałoby się,
Lecz jest się bezradny
I tylko Bóg może nas ocalić

Dlatego warto żyć
Czy bez niego czy z nim
To los wybierze za ciebie
Gdzie rzuci Cię w nieznane.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.09.07

Saturday 6 September 2014

Powrócą jeszcze dni

Śnieg topnieje jak świeca
Im gorąco tym szybciej
Tak życie wygasa 
Jak płomień bez powietrza

Powrócą jeszcze dni,
Które dawały nadzieję,
Że będąc tu, a będę tam
Świat będzie lepszy

Nie boję się zamykam oczy
I zasypiam z myślą o Bogu
Że przecież przyszedł na świat
A opuścił go w ludzkich sercach

Tak rozum szuka usprawiedliwienia
A Dusza ucieka do nieba 
Lecz ciało pozostaje na ziemi,
By świadczyło o ludzkim istnieniu.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.09.06

Friday 5 September 2014

Moda na Fioła

Autor zdjęcia Jacek Marek Krawczyk. Kraków 2014.09.05

Kareta złota-piosenka ludowa

Bramą przy gościńcu, którym od lat dziesięciu
Nikt nie przechodził, pies ani złodziej
Pasterz grał na fujarce i jak to zwykle w bajce
Śnił, że z daleka złocista kareta gościńcem mknie

Ref;
Czy tędy nie jechała, kareta moja mała
Moja tęsknota kareta złota

.................
.......
.......

Kareta złota

Autor zdjęcia Jacek Marek Krawczyk. Kraków 2014.09.05

Wednesday 3 September 2014

Programista i chirurg

Programistę można porównać do chirurga.
Jedna pomyłka hakera i odlot,
jedna pomyłka chirurga i też odlot.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.09.04

Sunday 31 August 2014

Ścigany

Wilczy zapęd do sukcesu
Krok za krokiem ścigany
Przez tych co za pragnęli być
Tymi, którzy pragną być zwycięstwami

Ucieka brew swojej woli
Od oskarżeń których nie popełnił
Skazany za życia bez nadziei
Że stanie przed sądem

I wydawało by się,
Że dopadli ściganego,
Lecz nagle stał się cud
Transformację przeżył z jelenia na lwa

Tak to bywa w ludzkim życiu,
Że czasami się zdarza
Wielki bój dobra ze złem
By móc udowodnić, że jest się nie winny.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.09.01

Saturday 30 August 2014

Poszukam Ciebie

Srebrzysta biel bieli się w słońcu
Jak śnieg pokryty lodem
I chciałoby się roztopić
By wreszcie świeciło słońce

Tak zima ochłodą dla mnie
Lecz czekam na roztopy
By móc wreszcie zrzucić ubranie
I iść przez życie w wiośnie

Więc poszukam Ciebie
I będę szukał aż do końca
Bo wiem, że z biegiem
Jestem coraz ładniejszy dla Ciebie.

Autor Jacek  Marek Krawczyk
Kraków 2014.08.31

Friday 29 August 2014

Ave Cezar

Ave Cezar krzyk na sali
Tron już czeka
Wzrok kierują na Cezara
Wszyscy którzy czekają
Na mowę Cezara

Mowa moja będzie krótka
Zwycięstwo mi należne
Oddam wam w podzięce,
Że wybraliście  mnie na Cezara

Tłum rozbawił Cezar Wielki
Tak im się spodobał,
Że już nie wybrali,
Ale jednogłośnie krzyknęli Ave Cezar

Cezar podniósł rękę
Cisza ogarnął tłum
I krzyknął Ave Cezar
Upadając na ziemie

I nic by w tym nie było
Gdyby Cezar wiedział,
Że nie należy oceniać samemu
Lecz nam, którzy go wybraliśmy.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.08.28

Wyrok zapadł, Król ogłosił

Przychodzi giermek do rycerza
Podaje mu dwa miecze
Koń już czeka,
Lecz która niewiasta
Posiądzie jego rękę

Zwarli się rycerze w boju
Szok na trybunie
Szok na arenie
Jeden waleczny od drugiego
Kto zwycięży temu królewna odda rękę

Wyrok zapadł, Król ogłosił
Zwycięzcę turnieju
Nikt by nie zgadł
Giermek poślubi królewnę
Ponieważ oddał jej się cały

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.08.23

Wednesday 27 August 2014

Rączka rączce jest nie równa

Ręka pracownika wita rękę kierownika
Rączka rączce jest nie równa
Gdy dyrektor podaje rękę
każdy wita się serdecznie,
bacząc by mieć czyste ręce.

Więc nim podasz rękę
Pamiętaj abyś nie przesadził
I nie wyrwał się jak młokos,
który nie zna zasad
Kto ma pierwszy podać rękę.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.08.28

Górka w Górce

Górka w Górce jest nie równa
Każdy zdobyć ją chce
Wspiąć się na nią
i krzyknąć już dochodzę
To zaszczyt dla każdego.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.08.27

Sunday 24 August 2014

Choć burza przyśpieszy nurt

Warto wznieś się by spojrzeć
Co zostawiłeś za sobą
a co nie znane przed Tobą
gdy płyniesz rzeka do Oceanu

Nieraz wiatr będzie Ci wiał w oczy
Choć burza przyśpieszy nurt
Byś dopłynoł w trudzie i znoju
Do domu, który jest twoją odskocznią

Tu gdzie serce twoje
Tam azyl od kłopotów
Zamkniesz drzwi i radość,
Że znowu uciekłeś przed burzą

Wiedzieć to nie znaczy być
Rozumieć to nie znaczy żyć
Lecz przeżyć wiek
To czeba mieć rozum

Dlatego wybacz proszę Cię
Nie rań serca mego
Przecież wierz, że przed Tobą życie,
które docenisz gdy lat przybędzie Ci
Tyle co mi.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.08.23

Friday 22 August 2014

Jeszcze życie jest przed. nami

Wszystko kręci się wokół
Jak welon rzucony za siebie
Chociaż każdy chce kochać
to życie pokaże czy do końca.

Nieraz miłość przychodzi próby
Jakie nie wstydził by się On,
który kocha mimo przeciwności losu
Tego który wierzy w miłość.

Jeszcze życie jest przed nami
choć już skroń srebrzy szron
Miłość zaczyna się i kończy
Tak jak narodziny i zgon. 

Autor Jacek Marek Krawczyk
           i Wanda Telesz
Kraków 2014.08.22

Tuesday 19 August 2014

Że zawsze miłość pozostawia znamię

Kiedy spojrzałem na zegarek
wtedy szok - to już ta godzina
Zasypiam z myślą,
że przecież miłość ma dwa oblicza

Biegniesz przez łąkę kwiecia
Dogonić Cię tak trudno
Tak chciałbym Cię dopaść
by udowodnić że cię kocham

Obudziłem się i spojrzałem
i nie mogłem uwierzyć
Ja z nią jesteśmy na fotografii
a jej nie ma koło mnie

Klasnołę w dłonie
światło zaświeciło się w pokoju
i wtedy zrozumiałem,
Że zawsze miłość pozostawia znamię,
które czasami daje znać o sobie.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.08.19

Saturday 16 August 2014

Ten który wie

Szum morza słychać
Słońce zachodzi za horyzontem
i chociaż płyniesz w nieznane
Ja zawsze będę myślał.

Tak miłość nauczyła mnie,
że czystość serca nie wynika
z naszego cielesngo ciała,
a z czynu jaki wykonałeś

Nie pytaj wędrowca dokąd idzie
przecież na każdym skrzyżowaniu
jest kierunkowskaz i światła
więc idź drogą jaką wskazuje Ci
Ten który wie
To co Ty nie wiesz o sobie.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.08.16

Thursday 14 August 2014

Tak pragnę być z nią

Liście spadają na łąkę
Zieleń jakby postarzała się
a Ja odnalazłem tą jedną,
której serce oddać chcę

Biegnę po bukiet kwiatów
Nie zatrzyma mnie ulewa
Tak pragnę być z nią,
że przysiągłem sobie Ona albo nikt

Teraz drzewo rośnie w sadzie
owoce daje słodkie
i chociaż lata mijają
Ono będzie jak sęk w desce.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.08.15

Wypasiona zabawka

Autor zdjęcia Jacek Marek Krawczyk. Kraków 2014.0814

Monday 11 August 2014

Zadanie logiczne

Jeżeli u sąsiada jest godzina 12,
to która godzina jest jeżeli u mnie jest 22.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.08.12

Więc otwórz się i bierz

No cóż nie wypada
wybacz, lecz muszę powiedzieć,
Że przecież wierz
jak bardzo kocham Cię

Nim zobaczysz ten świat
jaki ja widzę
wtedy zrozumiesz
jak miłość nadaje sens

I chociaż kocham
tak pragnę byś kochała mnie
bo przecież wierz,
że nic nie warta miłość
gdy jestem sam na świecie

Więc otwórz się i bierz
nie zamykaj oczów
tylko patrz jak przyciąga
ta miłość dwóch serc

A kiedy już zrozumiesz,
że wybór należy do Ciebie
Wtedy spojrzysz za i przed siebie
i zrozumiesz, że kocham Cię
tak by nie zranić Cię,

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.08.11

Thursday 7 August 2014

Piórko

Piórko wznosi się do góry
podmuch wiatru wyznacza kierunek
lecz, gdy cisza nastanie
opada jak kamień.

Autor jacek marek krawczyk
kraków 2012.05.06

Wednesday 6 August 2014

Twój wizerunek

Powiewną suknie miałaś
tak lśniła bielą,
że chociaż byłaś przeciętna
Twój wizerunek był
jak klacz biała wśród stada

Pędziłaś galopem naprzód
za tobą sto rumaków pędziło
lecz tylko ja cię dogoniłem
wiedząc że warto było
ponieść ten ciężar dla dobra mojego

A kiedy odpoczniemy na pastwisku
Wspomnij ten wyścig
ku dobru jaka niesie miłość
gdy spoczniemy na łonie natury
upojeni miłości wspólną.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.08.06 

Monday 4 August 2014

Dziewczyno moich marzeń

Dziewczyno moich marzeń
tak chciałbym spotkać cię
wręczyłbym ci bukiet kwiatów
o rękę prosiłbym cię

A kiedy oczy otworzę
w lustrze zobaczę jej twarz
tak chcę jej powiedzieć
że kocha się tylko raz

Niewina twoja przyszłość
przyciąga mnie do ciebie
tak pragnę ci powiedzieć
że nie opuszczę cię

Chociaż jesteś odbiciem
to rozbiję lustro me
i zobaczę cię taką jaka jeteś
przed moim obliczem

Więc nic nie mów
tylko rękę podaj mi
i idź moją drogą życia
tak jak dyktuje serce ci.

Autor Jacek Marek krawczyk
Kraków 2014.08.02

Saturday 2 August 2014

Wednesday 30 July 2014

Gdy byłaś taka jak Ona

Suknia powiewała niczym trawa
im wiatr silniejszy
tym mocniej odsłaniał
to co ukrywałaś
gdy byłaś taka jak Ona

Jeszcze nie dorosłaś a już miałaś
te piękne włosy, które powiewały
na polu obrosłym makiem
by dać to co nie umiałaś
ten pierwszy pocałunek

Wiosna lato jesień zima
tak mijały pory roku
ty wyrosłaś ja dojżałem
tak teraz mamy się ku sobie
jak dwa gołąbki wychowane w kurniku

Wznieś się ku niebu
gdy ja jestem daleko
i szukaj miejsce w którym jestem
by dotrzeć do domu który ci jest bliski
tak bardzo jak twoje dzieciństwo

A gdy już spoczniesz na tapczani
Ja przytulę się do Ciebie
i powiem że zawsze powrócisz
gdy ja jestem tam gdzie tobie blisko
Do domu w którym zaczeła się nasza miłość.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.07.30

Nikt cię nie oszuka

Tak serca drgną jak struna
i razem zagramy naszą melodię,
która prowadzić nas będzie
do bramy, którą otworzą
Ci co rozumią naszą miłość
Nie sprzeciwiając się.

Nikt cię nie oszuka
gdy jesteś jak anioł
Nikt cię nie oszuka
gdy patrzysz przed siebie
Więc otwórz swe serce
i powiesz, że kochasz mnie.

Tak chciałbym iś przez życie
trzymając się za ręce
Nie patrząc na trud
zadany przez życie
I chociaz czasami raz desz raz słońce
Ja zawsze będę przy tobie.

Więc teraz przysięgam ci,
że niema miłości bez ciebie
Tak pragne kochac i is
droga ktora wybralismy,
By razem przejsc przez zycie
Jak mysl, ktora polaczyla nas.

Tak serca drgna jak struna
i razem zagramy nasza melodie,
ktora prowadzic nas bedzie
Do bramy, ktora otworza
Ci co rozumia nasza milosc
Nie sprzeciwiajac sie.

Autor jacek marek krawczyk
Krakow 2014.07.30

Thursday 24 July 2014

Serca głud

Nie mów gdy płaczę
Bukietu nie wręczaj mi
Zapomnij o miłości
w której udział brałeś Ty

I chociaż lata przeminą
Ucieknę od ciebie
choć myśl dogonić cię może
to jednak wymażę cię z serca.

Tak życie nauczyło mnie
Że dać to nie znaczy być
Najwność moja umocniła mnie
Już wiem że kochać
To nie znaczy być.

Więc kocham mówiąc wprost
Ze nigdy nie powiem
jak być tym
Która uwierzyła że kocha
Mając na uwadze serca głud.

Tak życie nauczyło mnie
Że dać to nie znaczy być
Najwność moja umocniła mnie
Już wiem że kochać
To nie znaczy być.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.07.24

Wednesday 23 July 2014

Obowiązków co nie miara

Dziś promieny jakiś wstałem
rolety odsłoniłem i zobaczyłem
jak rodzina z walizkami wyjeżdża
na wakacje do Zakopanego.

Myślę sobie trudna rada
Ktoś pracuje, Ktoś wyjeżdża,
lecz już budzik zadzwonił
i zrozumiałem, że czas zacząć dzień.

Dzień jak dzień, zwykły dzień
Obowiązków co nie miara
i tylko patrzeć
jak przyjdzie pora do spania,
by to co planowałem 
wyśniło mi się w snach.

Zerwałem się cały spocony
Serce waliło jak młot,
bo zamiast senne mieć wakacje
To wyśniłem ją.

Tą wymarzoną i szczęśliwą,
która daje radość
Gdy brak połowy,
a tylko po to,
aby uciec w ramiona jej
kiedy życie nabiera sensu
Gdy Ona jest.

Autor Jacek Marek Krawczyk
kraków 2014.07.23

Thursday 17 July 2014

Kraków

Prześwietlając mór odkrywamy
warstwa po warstwie
dzieje Krakowa,
a Wisła płynie
choć nie jedno widziała.

Tajemnicza zasłona zasłania groby,
lecz słońce rozświetla ich historię
krakowian, którzy pochodzą od Kraka.
Z łezką w oku widzą królów
jak dumnie leżą w marmurowej powadze.

Życie biegnie nadając tętno
Miasto pulsuje jak serce,
lecz którz ocali mury i kościoły
jak nie krakowianin stojący na straży
zabytków i obywateli krakowskiego grodu.

I chociaż wieki mijają
tak serce i praca ludzkich rąk
dla tego miasta, które żyje
z posłaniem pokoleń,
którzy będą żyć budując dalej krakowski gród.

Autor jacek marek krawczyk
Kraków 2014.07.17
poprawiony z dnia 2001.07.15

Wednesday 16 July 2014

Kici kici miły mój

Przyszłaś do mnie
spojżałem i ujżałem
ten  błysk w oku
jaki ma kotka,
która szuka kociaka

Kici kici miły mój
jak pragnę mieć z tobą kociaka
tak chciałabym miałczeć
dając radość wam obydwóm.

Kiedy .............
.................
.................
........to uwierzę, że mnie kochasz.

Autor jacek marek krawczyk
Kraków 2014.07.16

Saturday 12 July 2014

Twierdzenie Klipkarda

Szczęście nie wynika w dążeniu do niego,
ale poniesiony trud jaki zadasz sobie w udoskonalaniu siebie.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.07.13

Thursday 10 July 2014

Kochając mówię wprost

Kochaj lub rzuć, nim zapomnę
Nie mów gdy płonę jak pochodnia
Jeszcze wybuchnę jak wulkan
Kiedy kipi w garnku zupa
Myśl jedna, rzuć się w wir miłości wspólnej.

Odchodząc w mój świat pustyny
Słońce praży rozbierając mnie
Ty wołasz ja kocham!
Ja płonę jak feniks,
By znów kochać cię.

Miłość daje moc
Kochając mówię wprost
Słońce świeci
Księżyc świeci
Nigdy nie wyprzesz się mnie.

Budzik dzwoni, obudź się!
Tak nie można kochać
Gdy matka pilnuje,
A ojciec dolewa oliwy do ognia
Prosząc  ożeń się z moją córką.

Zapomnę gdy powierz dość
Wybieraj między mną a ojcem i matką
Tylko nie krzycz,
Że nie kochasz mnie
No cóż zapomnę gdy nie wybierzesz mnie.

Nadszedł spokój i w sercu i miłości
Kiedy razem sprzątamy dom
I nikt nie woła, wybieraj
Albo ojciec i matka, albo ja
Żyjąc by kochać.

Miłość daje moc
Kochając mówię wprost
Słońce świeci
Księżyc świeci
Teraz rozumiem jaką miłość daje moc.

Kraków 2014.07.10 Autor Jacek Marek Krawczyk
poprawiony z dnia 2012.04.10

Szpieg szpieguje mnie

Szpieg szpieguje mnie
ciągle śledzi mnie
za zakrętem czaj się
zasłon nie odsłoniłem
a już patrz w okna me

Szpieg szpieguje mnie
ciągle śledzi mnie
jadem autem, a on za mną
przystanołem na przystanku
a on patrzy za mną

Szpieg szpieguje mnie
ciągle śledzi mnie
ciągle biegnę przed siebie
a on za mną jak cień
ciągle śledzi mnie

Szpieg szpieguje mnie
ciągle śledzi mnie
ja za drzwiami
a on patrzy w wziernik
by dostrzec mnie

Szpieg szpieguje mnie
myślę gdzie tu skryć się.

wreszście machnołem ręką
mówiąc sobie
przecież jestem osobą publiczną.

Kraków 2014.07.10 Autor Jacek Marek Krawczyk
poprawione z dnia 2014.02.20

Tuesday 8 July 2014

Za morzem za lądem

Nie przyność mi kwiatów
nie rzucaj prze demną
tych róż czerwonych
niczym wróżbę,
która daje poczucie miłości
jak kwiaty zwiędłe po tobie

Nie trzaskaj za mną drzwi
nie rzucaj słów na wiatr
lecz daj nadzieję,
że odejdzież odlatując
do kraju który jest twoim

Tak chciałbym zapomnieć
śniadanie na łące
tak chciałbym zapomnieć
ten blask twoich oczów,
lecz wybacz ja odszedłem po tobie

Została nadzieja
ten jeden skarb ukryty,
który zabiorę ze sobą
by móc wspomnieć
ten kraj żegnając się z tobą

Za morzem za lądem
jestem daleko
tak chciałbym wrócić
do kraju, który wita mnie słońcem
lecz wybacz ja jestem u siebie
Autor jacek marek krawczk
kraków 2014.07.08

Sunday 6 July 2014

Wednesday 2 July 2014

Dać szczęcie i odebrać

Dać szczęście i odebrać
To więcej boli
Niż kochać i rządać,
By być kochany i kochać

To doświadczy ten zrozumie
Jak serce boli
Gdy jest się świadomy
Szczęścia drugiej osoby

I chociaż by się chciało,
By szczęście trwało
To jednak rosądek podpowiada
Tak nie można żyć
Jak by się chciało

A Ona szepcze dlaczego,
Lecz usta milczą a oczy płaczą,
Bo miłość musisz mieć w sobie
Nie patrząc by ktoś ci ją dał.

Autor Jacek Marek Krawczyk
kraków 2014.07.02

Sunday 29 June 2014

Wakacyjne piosenki

Słucham i nie uwierzycie-oczwiście słucham dysko-polo i wtedy olśnienie. Myślę sobie rany boskie przecież zaczynają się wakacje i powinni zmienić ramówkę na piosenki wakacyjne, aby na jesień zpowrotem zmienić ramówkę na dysko-polo, aby nasze wspomnienia łączyły się z tym co przeżyliśmy na wakacjach.

Autor tekstu jacek marek krawczyk
kraków 2014.06.29

My układamy sobie życie

Wybór ukochanej
Tej najpiękniejszej,
Która da ukojenie sercu
Pozwoli odczuć radość
Mi i jej jeżeli będziemy parą

Para para łączy się
Tym krążkiem złotym
I mimo, że wszyscy wiedzą jak żyć
My układamy sobie życie
Przeciwne do opini starszych

I tak życie nasze się przeplata
Od spiekoty do gradu
I chociaż aura pogody jest kapryśna
To trzymamy się za ręce
Jak dwa bociany na wiosnę.

Autor jacek marek krawczyk
Kraków 2014.06.29

Saturday 28 June 2014

Friday 27 June 2014

Twierdzenie Klipkarda

W nocy się śpi lub kocha,
a wszystko zależy jak się ułożysz.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.06.27

Thursday 26 June 2014

Wyśnione dzieciństwo

To nic, że wykipiło mleko
To nic, że jesteś zdenerwowana
To nic, że ciągle płaczesz
Przecież wierz, że przejdzie
Nim słońce zajdzie za widnokręgiem

Nastroje masz jak pogoda
Czasami grzejesz jak słońce
Czasami jesteś zimna jak lód
Przecież wierz, że przejdzie
Nim słońce zajdzie za widnokręgiem

A kiedy księżyc zabłyśnie na nieboskłonie
Wtedy ty rzucasz wszelkie smutki
I biegniesz wśród jaźni wyobraźni,
By wrócić do obrazów dziecięcych
Mówiąc wtedy było mi najlepiej

Ja słucham i myślę co się zagubiło
W tym świecie ludzi dorosłych
Czyżby czystość najwności serca,
A może beztroskiego życia
Takiego jaki sobie wyśniłaś teraz.

Autor jacek marek krawczyk
Kraków 2014.06.26

Monday 23 June 2014

Dzień Taty

Dziś wielki dzień
Budzę się rano
Przecieram oczy i śnię
Tak chciałbym usłyszeć życzenia,
Które by dały radość na dalszy dzień

To nic myślę sobie
Cisza, nikt się nie wyrywa
Czyżby smutek spoczoł na mnie,
A twarz objawia niezadowolenie

Godzina za godziną mija
Serce tyka jak bomba
I tylko patrzeć jak wybuchnie,
By wybuchnąć okazując wściekłość

Myśli się kłębią i strach,
Że zamiast dzień spokojnie przeżyć
Ja miotam się jak ryba w sieci
A tylko dlatego, że zapomnieli

Dzień zbliża się ku końcu
Czas na spoczynek
Gdy nagle telefon zadzwonił
A w słuchawce słyszę życzenia.

Autor jacek marek krawczyk
kraków 2014.06.24

Saturday 21 June 2014

Asertywność i sztuka celnej riposty-obecnie czytam

Spróbuj to sam

Przecież mówiłem, że idę do szkoły.
No tak, uczysz się całe życie, a gdy przyjdzie co do czego to mówisz nie pamiętam.
Autor jacek marek krawczyk

Przestań mnie obrażać!
Ja przecież mówię o świni, a nie o tobie.
Autor jacek marek krawczyk

Umieram z głodu!
No tak jeść to w pojedynkę, a kupować to we dwóch.
Autor jacek marek krawczyk
kraków 2014.06.21

Friday 20 June 2014