Total Pageviews

Tuesday 30 December 2014

Prezent Wigilijny

Patrzę w kąlendaz
I co! dni przybywa
Myślę sobie,
Kiedy zobaczę cyfry czerwone,
Żebym mógł powiedzieć
Zaczeły się Święta Bożonarodzeniowe.

Obudziłem się z rana
Trochę nie wyspany
Mineła Wigilija,
Zadzwonił telefon i usłyszałem
Dostał pan paczkę od córki.

Wiadomość miła, lecz cóż z tego
Kiedy czeba się rószyć,
By odebrać prezent
Bożonarodzeniowy.

Myślę sobie szlak mnie trafi
Dostałem express do kawy
Taki duży, że wystarczyłby
Na rodzinę taką na którą
Przysługują ulgi.

Trudna rada czas to pieniądz
Wtem dzwonek zadzwonił
I powitałem gości.
Grzecznie proszę do pokoju
Jeszcze nim usiedli
Zobaczyli mój express od córki.

Pomyślałem i powiedziałem
Wybaczcie moi drodzy
Kocham wszystkich, ale
To jak kocha mnie moja córka
Tylko wystarczy popatrzeć,
Że zamiast w kuchni
Musiałem express do kawy
Postawić jako mebel w pokoju.

Wszyscy zaczeli sie smiac
Corka twoja jest nie glupia
W kuchni miejsca brak,
Lecz terz wszyscy wiemy,
Ze kocha Cie tak jak Ty
Lubiac kawe z rana.

Autor jacek marek krawczyk
Krakow 2014.12.30


Express do kawy

Autor zdjęcia Jacek Marek Krawczyk. Kraków 2014.12.29

Monday 29 December 2014

Wednesday 24 December 2014

Tuesday 23 December 2014

Zbior

Trawa zielona, czas na kochanie.
Trawa sucha, czas na zbior.
Mysl nowa ile przybedzie wiosen
Temu kto zasial lan pol...

Autor jacek marek krawczyk
Krakow 2013.08.08

Z mojego blogu przepisalem na https:// jacek-www.calyja-jacek.blogspot.com

Wednesday 17 December 2014

Poeci to ludzie

Poeci to ludzie którzy potrafią swoje myśli, uczucia, namiętności i gniew oraz patryjotyzm wyrazić w wierszu. Wiersz jest to forma pisania w różnych kombinacjach słów i dzięki tym kombinacją udało się  sklasyfikować defini ję wiersza oraz utworzyć szkołę  dla poetów. Pierwszym poetą zdefinowanym, sklasyfikowanym i wykładanym  na uczelniach był  Symonides z Keos pochodzący z wyspy Keos (ok. 556-468 p.n.e.) Dlaczego uznano go za pierwszego poetę. Dlatego, że pisanie poezji stało się źródłem jego utrzymania...
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.12.18

Prawda czy fałsz?

Siedżę przy stole i myślę
Tak chciałbym dużo powiedzieć,
Lecz każdy ma swoją tajemnicę.
Prawda czy fałsz?
Sami ocenicie gdy coś napiszę

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.12.17

Tuesday 16 December 2014

Przepraszam

Przeprasza moich czytelników za to, ze nie publikujem wszystkich wierszy, a tylko dlatego, że pracujem nad tomikiem wierszy pt.Czas dojżewania i czas pisania

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014 rok

Thursday 11 December 2014

Cud Bożego Narodzenia

Święta w domu różne są
Lecz najbardziej lubię święta
Kiedy gwiazda Betlejemska
Oświeci mój pokój

Przyblakło słońce, księżyc zbladł
Kiedy choinka rozjaśniła nasz dom
A stół zastawiono tym co zwie się
Wigilijnym jadłem z myślą o Bogu

Każdy syty każdy szczęśliwy
Lecz najbardziej moje dzieci
Które dostały to co zwie się prezent
W którym było ukryte ich marzenie

Teraz jednym głosem zaśpiewaliśmy
Wszyscy domownicy i goście o Jezusku,
Który zapoczątkował nową erę
Miłości bez granic na świecie

I tak trwało nasze szczęście
Z myślą o życiu Jezusa,
Który dał nam to co najceniejsze
Miłość, wiarę i nadzieję w zmartchwystanie

Chociaż życie biegnie po kole
Są powroty i rozstania
To My rośniemy i mądrzejemy
Z nadzieją, że doczekamy się następnych
ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.12.11

Idą Święta

Autor zdjęcia Jacek Marek Krawczyk. Kraków 2014.12.11

Monday 8 December 2014

Wróżba wróżbie jest nie równa

Zakochałem się w dziewczynie
Choć myślałem o niej skrycie
Serce moje biło w nocy
W dzień szukałem jej radości

Radość była ma ogromna
Gdy śniłem o niej w nocy
Teraz wszystko się ułoży
Kiedy kocham sercem bez namiętności

Kiedy rękę mi podała
Uśmiech na mej twarzy
Każdy chce mieć dziewczynę
Która kocha bez pytania

Życie sobie układaliśmy
Im bardziej wybiegaliśmy
Tym serca mocniej biły
Gdy miłość rozkwitała

Wszystko dobre bez umiaru
Potoczyło się jak piłka
Lecz miłość sprawiła,
Że kochaliśmy się bez pytania

Starzy ludzie nam mówili
Zakochani jesteście jak ptaki
Szybujecie nad ziemią
Lecz obrączek wam brak

Pragniecie wszystko mieć na własność
Ona także pragnie mieć
Każdy chciałby kochać
Tak jak pragnie siebie

Miłość nasza to sprawiła
Że rozrosła się jak wino
Teraz bez niej żyć nie możemy
Połączyła nas złota obrączka
Jak lot nad ziemią
Szukając lotniska.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.12.09

Matko moja miłosierna

Matko moja miłosierna
Módl się za mną
Matko moja otrzyj łzy
Twój syn woła pomósz mi
Mimo, że cierpisz jak nikt inny.

Modlitwą wesprzyj mnie
Jaką nie wstydził by się Bóg
Mimo, że cierpisz za mnie
To nie odtrąCaj stwojego syna
Ty jedna matko rozumiesz mnie.

Dlatego wybacz i przebacz
W Tobie pokładam nadzieję,
Że twoja miłość jest piękniejsza
Gdy kochasz mnie mimo kłopotów
Jakie sprawia ci twój syn.

Rozłąka boli i serce krwawi
Tak życie nauczyło mnie,
Że jedna matka jaką kocham
Daje to co najcenniejsze jest
To zezwolenie na powrót na łono jej
By móc powiedzieć
Ona jedna rozumie i wybaczy mi.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.12.09

Thursday 4 December 2014

A kiedy cisza nastanie

Gwiązdka, czas na święta.
Rozbłysła chóinka, kolorowe światełka.
Anioły zatrąbiły.
Nasz Zbawiciel na nowo narodzony.
Wszystko obraca się wokół słońca.
Życie nadaje sens gdy światło jest.
Promienie przenikają ziemię.
Nowe życie się rodzi,
By umrzeć na polu marsowym,

A kiedy cisza nastanie

Wypada podziękować Bogu,
Że nadszedł czas spokojny
W dniu w którym jesteśmy wolni
Od świata za który byś życie oddał
Gdy żyjesz by umrzeć.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.12.04