Total Pageviews

Saturday 30 May 2015

Ryzykowna gra

Huśtałem się na huśtawce
Coraz wyżej i wyżej
Chciałem wznieś się do nieba,
By poczuć smak ryzyka.

Czasami lęk mnie ogarniał
Gdy byłem wysoko,
Lecz wiedziałem,
Ze wpatrywały się jej oczy.

Krzyczała wznieś się wyżej
Lub zejdź to ci pokażę
Jak należy się huśtać,
By poczuć smak ryzyka.




Niebo-ziemia-ziemia-niebo
Góra-dół-dół-góra
Sam już nie wiedziałem
Czy warta była ryzyka.

Nagle łańcuch się zerwał
Ja spadłem jak kamień
I nic już nie pamiętałem
Tylko ciszę i ból jaki odczuwałem.

Gdy się obudziłem
Stali rodzice przy mnie
Pytałem gdzie Monika,
Lecz cisza panowała

Tak straciłem dziewczynę
A zyskałem współczucie rodziców,
Którzy kochali mnie nad życie
Ryzykując, że mnie stracą.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2015.05.30





Friday 29 May 2015

To nic, że byliśmy ograniczeni














Przywiązanie, jak krowa do kołka
Ograniczona na długości łańcucha
Jej pokarmem jest trawa zielona,
Aby dawała więcej mleka.

A kiedy księżyc wyjdzie
I ukarze piękno w postaci
Wtedy już nie pragniemy ograniczenia,
Lecz wolności jaką daje miłość.

To nic, że byliśmy ograniczeni
Kiedy zrozumieliśmy,
Ze tak trzeba żyć
Wtedy pokochaliśmy siebie i innych
Ponieważ zrozumieliśmy wolności sens.

I chociaż bunt narasta
Wtedy gdy jesteśmy wypaleni
To rozumiemy,
Ze świat zamyka się
W tym co wokół otacza nas
Czyli nasze wspólne przeżywanie
Z tymi, którzy są nam bliscy.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2015.05.29


Thursday 28 May 2015

Tak chciałem wtopić się w morze

Rozwiało włosy moje
Gdy stałem na brzegu
Wiatr szarpał i targał,
A Ja spiąłem je gumką
Mimo, że byłem mężczyzną.

Fala zmogła się do granic
Dążyła do brzegu jak błyskawica
Stałem i patrzyłem nie bacząc na nic
Tak chciałem wtopić się w morze,
By zapomnieć o Tobie.

Porwała mnie siła nie znana
Dokąd, sam nie wiedziałem
Lecz gdy oczy otworzyłem
Ujrzałem Ciebie trzymającą mnie za rękę,
Która roniła łzy na de mną.

Całym sercem chciałem przeprosić
Mimo bólu w klatce piersiowej
Już miałem na końcu języka
Przebacz, nie powinienem cię obciążać
Gdy odeszłaś ode mnie

Lecz łzy tylko spłynęły
I zrozumiałem, że czasami
Milczenie jest złotem
By osiągnąć szczęście
Dwóch osób mimo przeciwności intencji.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2015.05.28





Saturday 23 May 2015

Kaplica cmentarna na cmentarzu Rakowickim 2015

                                                    Autor zdjęcia Jacek Marek Krawczyk

Friday 22 May 2015

Schody – Danuta Brodowska - Odpowiedź

Schody – Danuta Brodowska - Odpowiedź
Wiatr piszczał jak piszczałka
Pasterza na łące,
Który pas owce na hali.

Wzniósł oczy ku górze
Szczyt zobaczył
A na nim krzyż
Jaki dźwiga góra

Nagle wiatr ustał
Chmury nadeszły
I spad deszcz
Ten, który wie,
Ze nie ma chleba bez trudu
Jaki zadać sobie trzeba,
Aby przeżyć.

Autor Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2015.05.22

Piwonia

Siadła staruszka przy stole
I ujrzała piwonię,
Kwiat piękny, lecz wolny

Drzemka ją zmogła
Gdy nagle się obudziła
I krzyknęła!
Piwonia umiera wraz ze mną.

Ona ścięta, lecz w flakonie
Piękna, lecz do czasu
I Ja upiększona starością
Umrę wraz z nią
Kiedy zabraknie tego co najcenniejsze
Zycie w wodzie i z wodą.


Autor zdjęcia i wiersza Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2015.05.22

Monday 18 May 2015

On, który wiedział















Noc ciemna i pochmurna
Nad miastem stołecznym.
Za oknem wypatruje tęsknota
Do miłości jakiej pragnie
Ten, który wiedział,
Ze przerasta go jego tęsknota.

Czy On zawinił?
Czy Ona go nie chciała?
W myślach pozostał obraz
Jednak nie jej i jego
A martwej natury,
Która nie da owocu
By przetrwać...

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2015.05.18


Sunday 17 May 2015

Cóż Ci mogę dać

Cóż Ci mogę dać,
Kiedy kwiaty zwiędną.
Cóż Ci mogę dać
Gdy wszystko masz.
Cóż Ci mogę dać
Gdy rozsądek mówi tak.

Nie pytaj mnie
Nie rań mnie
Ty dobrze wież,
Ze pocałunek smak
Rozpala ogień w nas.

No cóż miłość nie wybiera
Ty kochasz mnie
Ja jednak odejdę
By szczęśliwsza była
Bardziej o dem nie.

Odejść to znaczy zapomnieć
Lecz dobrze wiem,
Ze ślad zostanie
W twojej i mojej pamięci.
Tak pieczęć przyjaźni
Odbija się.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2015.05.17



Friday 15 May 2015

Witraż

                                                           Autor witrażu Jacek Marek Krawczyk

Tuesday 12 May 2015

Edyta Stein - poleca



















A kiedy ludzkość upada, 
wtedy odnośnikiem wyznaczającym kierunek jest Bóg.
Jednak gdy znowu wzrośniemy, 
wtedy zapominamy o Nim i szukamy odnośnika do człowieka, który jest stworzony na podobieństwo Boga.

Autor tekstu Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2015.05.13

Sunday 10 May 2015

I choć wczoraj zwątpiłem

I choć wczoraj zwątpiłem
To jednak budząc się dziś
Przespany z tym problemem
Zrozumiałem, że
Być to znaczy być
Tu i teraz na świecie.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2015.05.10

Friday 8 May 2015

Siedem fiołków







Siedem fiołków
Fiołek się dorobił
Wszystkie kwiaty jednakowe,
Lecz nazywają się
Fiołek.

Podlać go nie warto
Skropić go należy
On nie pijak
I nie pije jak sąsiad,
Który zwie się 
Bratek.

Brat nie bratek
Fiołku zazdrości,
Lecz cóż ma zrobić
Gdy natura
Tak obdarzyła obydwoje.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2015.05.08