Total Pageviews

Tuesday 29 December 2015

Jak kocha cię Bóg...

Nie przynoś
Białych róż
Gdy nie ma ich
w ogrodzie w podzięce.

Nie kradnij
Czerwonych róż
Ofiarowując w podzięce.

Tylko popatrz na siebie
Bacząc na lustro
Czy nie jest krzywe,

A kiedy będziesz sobą
Wtedy zrozumiesz
Jak kocha cię Bóg.

Tak ciało i Dusza 
Chce znaleźć Boga 
Jak natura,
Która chce przetrwać
Taką jaka jest.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2015.XII. 29

Sunday 27 December 2015

Wspomnienia

Wspomnienia wracają.
Wspominać warto
I te dobre
I te złe.

Usiadłem na ławce
Pod dębem
Liście zakryły mnie przed słońcem
Cień zniknął
Zostałem sam
Wspominając to co zakodowała
Pamięć ma.

Obraz za mgłą
Obraz nie wyraźny
Lecz uczucie takie jakby
Widać było
To co zostało namalowane.

A namalowana jest
Postać niezwykła
Na tle niebieskiego nieba,
Która szybuje między chmurami
Rozpościerając skrzydła.

Dech zapiera gdy widzisz
W obrazie
Te barwy, które są żywe
Które przypomną symbol
Zwycięstwa
Które przypomną
Jak pięknie być wierny
Temu co zwie się wspomnienia.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2015 .XII. 28

Sunday 20 December 2015

Złota myśl Klipkarda

Gdy klakier klaskał
publiczność biła brawa.
Gdy klakier płakał
publiczność milczała.
A gdy kot zamiauczał
publiczność gwizdała.
A morał z tego płynie taki,
że im więcej klakierów
tym durniejsze przedstawienie.


Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2015.12.20

Friday 18 December 2015

Radość trwa krótko

Radość trwa krótko
Gdy Matka morze
Łez wylała.
Radość trwa krótko
Gdy ktoś ci dał szczęście
Bez twego udziału
Radość trwa krótko
Gdy szczęście nazwałeś
Twoim przeznaczeniem.
Radość trwa krótko
Gdy wokół masz ludzi,
Którzy wiedzą
To co ukrywasz w swoim sercu.
Radość trwa krótko
Gdy płonie las a ty uciekłeś
By nie ugasić płomieni.
Radość trwa krótko
Gdy zmrok nadchodzi
Szukasz przyjaciół by poświadczyli,
Lecz wybacz nim słońce zaświeci
Nikt już nie ugasi twego żaru
Jaki panuje gdy zostawia się za sobą
Tych co wierni byli nie tobie
A zasadą jakie panują
Gdy człowiek jest człowiekiem
Nawet wtedy gdy jest w Piekle.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2015.XII.19

Refleksja z zachowania młodzieży

Zaciągam się papierosem
Dym wypuszczam z ust
I myślę
Jaki jestem a jaki byłem
Coś się zmieniło
Niby seks uprawiają wszyscy
Tylko oprawa się zmieniła
Tym się różnimy
Od naszych dzieci
Oni to zrozumieją gdy przeżyją
Gdy przeżyją pół wieku
Jak Ja.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2015.12.18

Tuesday 15 December 2015

Paullina Simons - Poleca

Tully jest bohaterką tej książki
i o niej jest ta powieść.
Dlaczego ją polecam?
Ponieważ jest to bohaterka,
której nie da się naśladować
w realnym świecie.
I oto chodzi, aby czytający
zrozumiał, że są bohaterowie
z których nie da się czerpać
wzorców.

Autor tekstu Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2015.12.15

Monday 14 December 2015

Zyczenia Swiąteczne

Autor Jacek Marek Krawczyk  -  Kraków 2015. XII .14












Wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Bożonarodzeniowych
oraz szczęśliwego nowego roku 2016
                                               życzy Jacek Marek Krawczyk

Thursday 10 December 2015

To proste

Uśmiechnij się
Nie ważne ile łez wylałeś
To proste
Ze uśmiech na twojej twarzy
Wita nowy dzień
Ze słowami zapominałem
Nie pamiętam
Choć już wydałeś wyrok
Z poczuciem
Nienawiści do siebie i innych
Wołając
Jak mogliście mi to zrobić
I wtedy zrozumiałem
Przebaczyć to znaczy
Zrozumieć miłosierdzie
Jakie dał nam Bóg
W 10 przykazaniach
Odkrywając na nowo
Jak trzeba żyć
Ze świadomością
Ze tak nie można
Ponieważ odczujemy
Poczucie winy
I na tym polega Boże miłosierdzie
Uzmysłowienie sobie
Jak nie należało a jak powinno się żyć.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2015.12.10

Wednesday 9 December 2015

Ścieżyna moja

 Ścieżyna moja wyrosła przed oczami
Taka wąska a jednak doskonała
Wije się między dorosłymi drzewami
Pytam się dokąd prowadzi,
Aby zawrócić w porę.




Szukam znaków i drogowskazów
Które powinny być lecz ich nie ma
Rozglądam się wokół same drzewa
Lecz ona dalej biegnie do celu

Niepokój narasta we mnie
Idę i coraz trudniej iść nią
Zaczyna zarastać i las ją maskuje
Czyżby tędy jeszcze nie szedł człowiek?

Zagubiłem się i już nie wiem
Co robić pytam się siebie
Las szumi ptaki śpiewają
Lis przebiegnie a ja w strachu

Tylko nie panikować mówię sobie
Choć już jestem cały poszarpany
I już mam rany na sercu
Tak pragnę z powrotem iść ścieżyną

Osłabiony wycieńczony i brudny
Nagle zobaczyłem królika,
Który biegnie przez zarośla
I wtedy zrozumiałem,
Ze trzeba biec za nim

I nagle słońce mnie oślepiło
I zobaczyłem ścieżynę mi drogą,
Która wyrosła prze de mną
Prowadząca do domu
W którym zrozumiałem, że jestem
Tym, który osiągnął cel
Odbudowując utracony wizerunek.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2015.01.14