Total Pageviews

Sunday 30 October 2016

Zatuszować łatwo

Widok z mego okna
Niczym się nie różni
Od tego co mam
A mam wszystko na głowie
Jak ten co mieszka
Przede mną w blokowisku.
Autor zdjęcia Jacek Marek Krawczyk

Poznać to łatwo
Zatuszować łatwo
I sam już nie wiem
Czy jestem na osiedlu
Czy to teren prywatny.


Jednak jak mówi przysłowie
Im bogatszy to tym biedniejszy
Bo przecież każdy się chwali
Ile wydał pieniędzy
Jednak nic mu nie wychodzi.

Ja nie przeczę
Nie zaprzeczam
Tylko liczę jak przeżyć
A moim marzeniem
Jest zobaczyć widok
Taki jak na folderze.

Teraz żegnać się pora
Drodzy moi fani
Ja już mam światopogląd
Ze trzeba czy mać się rodziny
I nie narzekać tylko sobie chwalić.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2016.10.30

Friday 28 October 2016

PRZESŁANIE - masz tylko jedno życie ...

Wednesday 26 October 2016

No cóż moi drodzy

No cóż moi drodzy
Każdy marzy, każdy śni
Ale kiedy Ja
Wtedy gdy zobaczę
Swoje gwiazdy na scenie.

O czym marzę tak jak wy
O miłość – nie
O samotności – nie
O rodzinie – tak
Tylko wtedy jak występują na scenie.

Słucham, wzrok wytężam
Brawo chcę już bić,
Lecz trzeba czekać,
Kiedy skończy się występ.




Brawo brawo
Klaszczą wszyscy
Aktor idol to pamięta
Bez tego nie da się żyć.

Smutna mina jest aktora
Jeszcze bardziej moja
Kiedy My mamy śpiewać
A scena milczy słuchając ciszy.

Tera rozumiem ten ból
Sala pełna lecz kieszeń pusta
Lecz pocieszam moje wnuki
Ze jak ja gram osobiście
Nic nie biorąc ani centa
Tak samo brawo biją
Moi idole jak aktorowi profesjonaliście.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2016.10.26

Monday 24 October 2016

Ma pierwsza dziewczyna

Ja sam nie wiem czy ją kocham
Lecz strasznie mi się podoba
Piszę liścik do przyjaciółki
Szepnij jej słówko,
Ze jestem w niej zakochany.

Kwiaty, róże czerwone jej dałem
Mówiąc, że ją kocham jak idolkę
Która śpiewa najnowsze przeboje
O miłości dwóch biedronek
Którym przybywa czarnych kropek.

Inicjacja naszej miłości były kolczyki,
Które świeciły w słońcu na naszych uszach
Staliśmy się dla siebie kochankami
Liczący na los, że nie sprawi nam kłopotów
A nasza miłość sprawi,
Ze jeden drugiego będzie wspierał.


Kawały o policji, krótkie zdania
Wyrażające, że kochamy się jak biedronki
Kropeczki liczymy ile lat się znamy
Doroślejemy mówili nam rodzice
Może wasz związek przetrwa.

Jednak nie przetrwał
Zostały tylko wspomnienia.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2006.VIII.24 / 2016.X.24

Sunday 23 October 2016

Teraz rozumiem trud Matki

Ręce zmęczone, przepracowane
Twarz zaznaczona bruzdami
Wpatrzona we mnie
I tak otwarcie, szerze powiedziała
Popatrz no Jacek
Takie miałam życie,
Jak pole przeorane po zbiorach.


Oczy wilgotne jeszcze nie płacze
Nalewam wódki do kieliszków
I wznoszę toast za trud ludzki
Aby więcej nie było pól nie naszych
Przeoranych po zbiorach.





Całe życie pracowałam uczciwie
Córka może poświadczyć,
Lecz wybacz oddałam serce
A w kieszeni brak pieniędzy
Na posag dla mojej córki.

Teraz rozumiem trud matki
Która kocha od kołyski
Już mamy XX II wiek,
A jeszcze zdarza się nam,
Ze pracujemy ciężko
Lecz pozostaje niedosyt
Po tym jak kto inny zebrał plony
A nam pozostały bruzdy
Jak pole przeorane po zbiorach.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2016.10.23

Michał Bajor - A kto Ciebie, ty wierzbino

I już wiedziałem

Kochać warto
Marzyć warto
Snuć plany warto
A czy to się spełni
To już myśleć o tym nie warto.

Szlak by to trafił
Poranne wstawanie
Wszystko przemyślałem
Wszystko zaplanowałem,
A jednak obudziłem się po nie w czasie.

Teraz to ja już mądrzejszy
Od czarnego kota
On nie planuje
Tylko czeka na okazję
Komu przypiąć nieudany dzień.

Dlatego już śpię spokojnie
Oczywiście budzik mnie obudzi
Ale jedno wiem na pewno,
Ze jak nie przedmiot
To człowiek mi dokuczy.

Więc cóż mam robić
Pytam się sam siebie
Machnąłem ręką
I już wiedziałem,
Ze trzeba żyć z przeznaczeniem
W miarę rozsądku.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2016.10.23

Wednesday 19 October 2016

Niedokończony wiersz

Minął wieczór noc pochmurna
Księżyc zbladł gwiazdy zgasły
Cisza wokół mego domu
Nawet pies skulił ogon.

Matka gromnicę wystawiła w oknie
Strach zagościł nie oczekiwanie
Piorun uderzył w drzewo
Dając początek ulewnemu deszczu.

Stuk puk kto tam stuka
Otwórz drzwi nieznajomemu
Gość w domu Bóg w domu
Pewno ucieka przed burzą.

Ojciec drzwi otworzył ostrożnie
Pyta woła kto tam
Zamiast człowieka ujrzał konar
Który wirował wokół okna.

Wszyscy kłaść się położyli
Choć noc mokra i straszna
Każdy usiłował zasnąć
By obudzić się w promieniach słońca.

Tylko Jaś malutki
Leżał w kołysce
Spał spokojnie z rączkami u góry
Nie wiedząc co się dzieje.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2016.10.19

Czytam książkę pt;Kapłan - autora Krzysztof Kotowski

Nie powiem, ale się przyznam,
że od pierwszej kartki mnie
wciągnęła, ale im więcej stron
przeczytałem tym bardziej
doszedłem do wniosku, że
lepiej oglądać film niż czytać.
Dlaczego? Słowo może mieć wiekszy
wpływ na osobowość niż film. Czy polecam? Oczywiście
nie polecam dlatego, że cze ba być dojrzały do czytania tej książki.

Autor tekstu Jacek Marek Krawczyk

Tuesday 18 October 2016

Sęk w naszym stole dał nadzieję


Primo - szliśmy ścieżką która prowadzi
Na szczyt rozjaśniony słońcem
Lecz nim tam doszliśmy przemyśleliśmy
Kim dla nas jest Bóg.

Sęk w naszym stole dał nadzieję,
Ze jeszcze odrosną pędy nowe
Gdy słońce podtrzyma życie
A deszcz wybudzi drzewo ze snu.


Sekundo – walczyliśmy by mieć dziecko
Myśląc, że to będzie nasz wspólny dar
Wtedy gdy słońce rozjaśniło nam twarz
Gdy zdobyliśmy szczyt poprzez nasz trud.

Sęk w naszym stole dał nam nadzieję,
Ze jeszcze odrosną pędy nowe
Gdy słońce podtrzyma życie
A deszcz wybudzi drzewo ze snu.

Tercja – zgubiliśmy pokusy losu trzymając się razem
Kiedy prowadził nasz szlag na górski szczyt
Tam zrozumieliśmy dar życia gdy Bóg
Wtopił nas w krajobraz ludzkiej natury
Nadając ludzki wymiar troski o wspólny dom.

Sęk w naszym stole dał nadzieję
Ze jeszcze odrosną pędy nowe
Gdy będziemy dalej trwać w miłości
Szczepiąc drzewo w którym brak owoców.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2007.01.23 / 2016.10.18

Monday 17 October 2016

Trudna rada tak trzeba

Stary roczek minął
Jeszcze jeden rok przybyło
Jemu pozostał smutek,
Ze jemu lat nie przybyło.

Trudna rada tak trzeba
Ja pracuję ciężko,
A erze rok kolejny przybywa
Żeby czuć się wielką.

Nie zazdroszczę nowemu roku,
Ze witają go szampanem
I tak skończy na dnie
Era wszystko zgarnie.

Ja tylko Bogu dziękuję,
Ze są tacy co stary rok wspominają,
Bądź co bądź
Przeżyliśmy razem cały rok.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2016.10.17

Sunday 16 October 2016

Gdy Bóg daje odkryć prawdę

Wtedy rozumiemy,
Ze nie jesteśmy sami.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 1997.XI.08

Thursday 13 October 2016

Co warto wiedzieć














Co warto wiedzieć,
Kiedy rok zaczynasz
Zostawiając za sobą
Stary rok w archiwach.

Najpierw zaplanuj
Zrealizuj co postanowiłeś
A kiedy już zapomniałeś
Wtedy otwórz swoje archiwum.

Znaleźć tam można
I marzenia i plany
Czasami udokumentowane
A nawet i zdjęcia kochanych.

Nie martw się na zapas
Jak nic nie pamiętasz
Nie martw się o przyszłość
Gdy brak pomysłu.

Jedno musisz zrozumieć,
Ze warto było
Snuć plany na przyszłość
I ciszyć się z tego.

Tak to już bywa,
Ze lat przybywa
Lecz jedno pamiętaj
Ze bliska Ci osoba

Pomoże nadać sens
Twojemu życiu
W podeszłym wieku
I przetrwać trudne chwile.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2016.10.13


Monday 10 October 2016

Tak to już bywa

Jest coś co da nam przetrwać
Nie ty to w innych pokoleniach
Tą przynależność do kultu
Jaki sprawował ten, który był przed tobą.

Pamięć wyrażać można na różny sposób
Tą radosną lub męczeńską
Więc nie martw się gdy odejdziesz
Przecież wiesz, że zostawiłeś za sobą spuściznę.

Tak to już bywa, że piękno
Przechodzi z pokolenia na pokolenie
Tak to już bywa, że męczeństwo
Może doświadczyć ten przed tobą
Jak i ten za tobą wierząc
Ze jesteś pokrewny z przynależnością
Do grupy osób mających tą samą tożsamość.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2016.10.10

Saturday 8 October 2016

Ustna harmonijka

Zagrałem na harmonijce
Melodię najsłodszą
Wydobywając dźwięki najsłodsze
Jak pocałunki wzajemnej miłości.

Im dłużej grałem
Melodię miłości gorącej
Na harmonijce
Wyłoniła się opowieść
Jaką usłyszałem zakochany będąc.

Natchniony szukając dźwięków
Zagubiłem melodię najsłodszą
Chciałem być sławny wykorzystując miłość
Grając na harmonijce
Lecz opuściła mnie Muza
I już nic nie pamiętałem ani nie zagrałem.

Autor Jacek Marek Krawczyk
2000.10.29 / 2016.10.09 Kraków

Friday 7 October 2016

Utkwiła mi w pamięci

Szukam w kieszeniach mojego płaszcza
Skrawek papieru wyrwany z notesu
Na którym był adres
Kobiety o imieniu Basia.

Gdzieś się zapodział

Nie mogę go znaleźć
Utkwiła mi w pamięci
Tak, że pragnę ją spotkać
Jak wiewiórkę na wiosnę.

Zasypiam i śnię o niej
Budzę się rano i myślę o niej
Chciałbym całować jej usta
I mieć na własność
Jak koszulę dobrze dopasowaną.

Ta jedna chwila
To jedno zdanie
Sprawiło, że gdy odszedłem
Znowu pragnąłem jej
Spotkać, zobaczyć wśród kwiatów,
Które wręczyłbym jej.

Teraz rozumiem ile można stracić
Gdy gubi się kartkę papieru
Na której był jej adres
Gdzie swoje serce zostawiłem
Zakochany, lecz bez niej.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2016.01.18

Wednesday 5 October 2016

Kolęda dla nieobecnych - Beata Rybotycka

Wypatrując gwiazdy

Uwierz w siebie
Gdy myśl przywołuje
Nieobecnych wśród nas
Zostaw wolne miejsce
Przy stole gdy zasiądziesz
Spożywając wigilie.

Nie rozpaczaj tak ma być
Wznieś się do Nieba
By przywitać narodziny Jezusa
Wypatrując gwiazdy
Jaką dał nam Bóg
Gdy byliśmy sami.

Chociaż łez tyle wylałeś
Jednak uwierz
Ze przyjdzie do ciebie
Ten którego kochasz
We śnie lub w modlitwie.

A kiedy płomień blednie
Tak uwierz, że jeszcze
Będzie płonął miłością
Tylko wtedy gdy sam
Uwierzysz w miłość.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2016.10.05

Monday 3 October 2016

Teraz rozumiem

Pragnę miłości
Ponieważ serce mi płonie
Już jestem dorosły
Gotowy.

Chciałbym
Obdarzyć tą najbliższą
Uczuciem mi tylko znanym
Wyśnionym, wymarzonym
W mojej wyobraźni.

Znalazłem
Zmiękło moje serce
Uczucie wzięło górę
Nad rozumem
Taki jestem zakochany.

Teraz rozumiem,
Ze warto było
Nie ma miłości bez intymności
Nie ma wolności bez miłości.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2016.10.03

Saturday 1 October 2016

Zabawa – poleca

Zgaduj Zgadula
Gdzie jest
Czarodziejska kula.
W niej ujrzysz siebie
Taką jaką jesteś.

Zgaduj Zgadula
Gdzie jest
Czarodziejska kula
Kiedy ją znajdziesz
Wszystkie kłopoty na dnie.



Zgaduj Zgadula
Gdzie jest
Czarodziejska kula
Gdy ją odnajdziesz
Będzie Ci jak w Bajce.

Itd...,przyjemnej zabawy.

Autor Jacek marek Krawczyk
Kraków 2016.10.01