Czasami się zdarza, że ktoś nam
poleci książkę i mi się zdarzyło, że polecono mi książkę,
którą zresztą dostałem i nie musiałem kupić. Książka jak
książka ma ponad 500stron i czyta się ją ślamazarnie. Jednym
słowem zdanie po zdaniu. Jednak ma takie pisanie swoje zalety.
Przede wszystkim to, że można wywołać obraz jaki narzuca nam
napisany fragment. No tak czytać i wymyślać na podstawie tekstu
obrazy to frajda musicie sami to doświadczyć, aby zrozumieć. Tytuł
książki brzmi następująco „Ciemna Strona Księżyca” napisana
przez Nora Roberts. Dlaczego ją polecam zapytacie się mnie.
Odpowiedź znajdziecie w książce. Ja natomiast zainteresowałem się
zagadnieniem jakie wyłania się z książki. Czy człowiek
psychicznie chory może być świadkiem wydarzenia, które by
zaprzeczało człowieczeństwa, które nie ma się do panujących
zwyczajów w środowisku ludzi sobie tak bliskich na wyciągnięcie
ręki. Jak wiemy świadczyć to być odpowiedzialny za swoje
świadczenie ponieważ wydaje wyrok, który odzwierciedla się w
karze powiedzmy pozbawienia wolności, albo wykluczenia ze
społeczności makro lu mikroregionu.
Sama osoba świadcząca jest
psychicznie chora jednak mimo choroby zaakceptowało ją społeczność
makroregionu. Jednak problem narasta kiedy brak rzeczywistych dowodów
na jej świadczenie. Osoba ta traci wiarygodność, a ludzie myślą,
że choroba narasta. Jednak zadaję sobie pytanie jeżeli świadcząca
osoba jest psychicznie chora czy można jej uwierzyć w jej zeznaniu.
Myślę, że tak. Jednak nie można nadać sprawie obiegu śledczego,
a jedynie poszlakowego, który to obieg powinny prowadzić specjalne
grupy wyselekcjonowane do tych osób, które nie potrafią lub nie
mogą zdefiniować swojego zeznania. Zdefiniować to znaczy udowodnić
na podstawie pozostawionych śladów, że ma się rację. No cóż
myślę, że o to chodziło Nora Roberts, aby tak w życiu było jak
w książce. Dlatego tą i jak na razie tą tylko książkę polecam
na deszczowe dni. Autor tekstu Jacek Marek Krawczyk-Kraków
2015.09.05
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl