Wyczekuję oczekuję i pragnę,
By się ten dzień ziścił
Kiedy na torcie przybędzie świeczek
A mój dmuch zgasi moje pragnienie.
Winszować wszyscy mi będą
Życzenia przyjmę w spokoju
Przecież dorosły już będę
I będę mógł spełnić swoje życzenie.
Życzenia moje są jak beczka na polu,
Która zbiera deszczuwkę z nieba
I już wypełniła się po brzegi
Więc teraz mogę podlać rabatkę
By wyrosło z tego co dostałem za darmo.
Wiersz nie dokończony
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2021.11.23