Pogrążony w zadumie
Dumam bo się nudzę
O życiu i miłości i myślę
Czy coś wymyślę.
Myśli kłębią się jak chmury
Kumulują się u góry
Jedna druga chce być ważna,
Lecz stuknęły się o sadła.
Wtem błysk wielki w oczach miałem
Ja ze strachu oniemiałem
Pot wypłynął na powierzchnię
A Ja myślę co się stanie we mnie.
Burza myśli aż ciśnienie wzrosło
Chciałem wykrztusić ile sił
Wyzwolić tą energię we mnie
By wypłynęła na powierzchnię
Już krzyknąłem wielka miłość
Gdy za nią od razu poszły słowa
Jakże życie bez miłości kochać
Gdy się ma tą cząstkę od Boga.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2021.05.27
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl