Cokół a na nim robotnik
Twarz widać i mundur
Ten prosty robotniczy
Zagrzewając do pracy
W determinacji o wolność
Klasy robotniczej w demokracji.
Teraz cicho niema wiatru
Gdy nagle pęd wiatru
I ten grom z nieba uderzył
Prosto w rzeźbę robotnika
Huragan niszczył dzieło
Rąk ludzkich bez współczucia.
Teraz wszyscy się zbiegli
Krzycząc cud nad cudami
Szkielet ocalał robotnika
I nic prostszego jak odlać
Formę na nowo,
By znowu ku pamięci był pomnik.
Autor jacek marek krawczyk
Kraków 2011,XI.13
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl