Cztery ściany i drzwi
Sprawdziłem, zamknięte
Uciekam w ciszę
Mocno serce bije.
Świat zasłonięty kotarą
Świece na stół postawiłem
Zapaliłem i zgasiłem
Mrok ogarnął moje życie.
Nie mogłem zasnąć
W tej ciszy kamiennej
Zimno, dreszcze jeszcze mocniejsze
Wlazłem pod pierzynę i myślę.
Cóżesz mi słodka uczyniła,
Że pragnę tam być
Gdzie ty jesteś
W świecie realnym bez maski i łez.
Wybudziłem się jakiś inny
Mądrzejszy, mocniejszy i wierzący
W ten świat realny i prosty,
Że przecież to kwestia czasu
Być tam gdzie Ty jesteś.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2020.05.30
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl