Tak chce się żyć
Nawet gdy pandemia
Nie daje mi żyć
Zamknięty w czterech ścianach
Tak boję się do ludzi wyjść.
Ucieczką by to nazwali
Młodzi odporni i odważni
Nie patrząc na mój lęk
Bo przecież szczepią się.
Ja ze swej strony czekam
Na bratnią rękę, którą mi poda
Człowiek odważny i wspaniały
Który wierzy, że potrafi
Złamać mój lęk przed samotnością.
Teraz jestem spokojny
Uśmiech gości na mojej twarzy
Jestem ubezpieczony przed tym
Co ludzie nazwali Czas niespokojny
Dla ludzi bez wiary.
Wacławek wiersz przeczytał
Stanął w kolejce i czeka
Maseczkę trzecią założył
I myśli kiedy się to skończy.
Już był gotowy ramię podłożyć
By igłę poczuć w swych trzewiach
Lecz zamiast igły zobaczył
Tabliczkę Close i napis brak szczepionek.
Wrócił do domu zdenerwowany
Byłem odważny a teraz diabli wzięli
Zamiast radości smutek na twarzy
Bo w telewizji mówili
Milion szczepionek służba zdrowia
Dostała dla ludzi.
Już nie wytrzymał Wacławek
Jak to możliwe powiedział
Że ci ostatni pierwsi się stali
A ci co pierwsi ostatni zostali
Do szczepień przeciw COVID 19.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2021.01.12
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl