Dokąd tak biegniesz miłość moja
Okiełzać pragnął bym ciebie
Zarzucić jarzmo nie woli
I myśleć, że już się nie wymkniesz.
W dyby zakuję kajdany założę
Do lochu cię wrzucę i zamknę
Okna zabiję byś światło nie rzucała
I cieszyć się będę, że wolny jestem od ciebie.
A kiedy zapragnę wielkiej miłości
Wtedy na postronku trzymał cię będę
I pilnował, abyś dała to co ja pragnę
I nic więcej od ciebie nie chcę.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2021.01. 21
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl