Miłość moja własna
Co Ja widziałem
Gdym był razem
Z tobą kochanie
Za dnia.
Jasność w ciemności
Widok rozmyty w czerni
Brak detali tylko kontury
Jak widok twój i mój za dnia i w nocy.
Obraz przez filtr oglądałem
Piękny, bez skazy i kochany
Jak posąg w marmurze wykuty
Zachwyca oczy i umysł niedoskonały.
Miłość moja własna kochana
W niej obraz nie doskonały
Chciałoby się wyjść z tego,
Lecz kochać się namiętnie
To widok jaki widzę we śnie.
Porzucić mi trzeba chęć oglądania
I spojrzeć na tych co nie kocham
Zobaczę wtedy kontrast między
Czernią a bielą a Ja kocham się w odcieniach.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2023.09.28