Total Pageviews
Tuesday, 30 April 2024
Jesteś tak blisko mnie
Jesteś tak blisko mnie
Zapatrzony a jakże zamyślony
Gwiazd nie przeliczę i nie ogarnę
Tego nieba nad moją głową
I po co sięgam tak wysoko,
Jak Boga nie zobaczę ani nie usłyszę.
Zapatrzony a jakże zamyślony
Porządkowi ulicy jak ład w księdze
Tego miasta w którym przebywam
I po co szukam w tym prawie
Jak Boga nie zobaczę ani nie usłyszę.
Zapatrzony a jakże zamyślony
W ten tłum w którym wszystko się zlewa
Chciałbym wybrać tą jedyną
I po co szukam w tłumie miłości
Jak Boga nie zobaczę ani nie usłyszę.
Zapatrzony a jakże zamyślony
W ten stan błogosławiony kobiety
Uwierzyć trudno w ten cud
I po co szukam to co jest ludzkie,
Jak Boga nie zobaczę ani nie usłyszę.
Zapatrzony a jakże zamyślony
W los mojego życia i !,
Chciałbym podziękować
Tobie, żeś zezwolił bym żył
Myśląc o opatrzność Boga na de mną.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2024.04.30
Saturday, 27 April 2024
Orkiestra gra na jedną nutę
Orkiestra gra na jedną nutę
A gdy zechcę melodię usłyszeć,
Która mnie zasypia lub budzi
Wyrwie z odrętwienia
Pobudzi do życia, wyznaczy kierunek
To tylko orkiestra, która gra na jedną nutę.
A wtedy pytam się co jest w tych dźwiękach,
Że raz zapłaczę to znowu zaśmieję
Pobudzi do zadumy
Ba nawet z duszą zaśpiewa
I chce się żyć i tworzyć jak artysta.
A kiedy zamknę oczy
I wsłucham się w melodię,
Którą gra orkiestra
To już chcę tańczyć lub śpiewać
Na swojską nutę pisząc ją w wierszach.
Nim słońce zajdzie i księżyc odbije
Te światło, które ciemność wybieli
Zasypiam z melodią, którą gra orkiestra
I budzę się już z innym uczuciem,
Że świat też gra na jedną nutę.
Skrzypce, fortepian i bęben w nich dusza
Nerwowa taneczna i wybuchowa
Tworzą ją grajki w orkiestrze
Tą nutę życia, którą można odczuć
W każdym ludzkim organizmie.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2024.04.27
Thursday, 25 April 2024
Myśl wiele wymiarów ma
Myśl wiele wymiarów ma
Myśl niespokojna
Jak wicher gna
Po domach po lasach
Świszczy na piszczałkach
Grając na nerwach
Tak jak skrzypek na strunach.
Myśl pobożna
Zaduma i pokorna
Wzywa Boga
Jak Pana swego
By pomógł
Nieś ten krzyż bym mógł
Uwierzyć w cud.
Myśl miłosna
Jaśniejsza niż wiosna
Utkana ze słów kochać
I mieć zamiar brać
I dawać tą cząstkę by zasiać
Tą miłość w łonie.
Myśl umierania
To tęsknota za dnia,
Że jeszcze można
Uwierzyć w drugi świat
Taki jaki mówi nam świat
Zapisany w księgach za dnia.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2024.04.25
Monday, 22 April 2024
Uśpione uczucia
Uśpione uczucia
Nie zapomnę ciebie
Choć mówisz
Jestem już w innym świecie
To silniejsze ode mnie
Niż zimne oczy twoje
Mówiące przyjaźń dogasła
Jak świeca na stole świątecznym.
Dzień budzi się za dniem
Noc przemija i sen
Tak bardzo oddaliłeś się
Uwierzyć mi trudno,
Lecz wybudź się to nie sen.
Byliśmy dziećmi jak płatki róż
Sypaliśmy je przed ołtarzem
Bawiliśmy się kocham nie kocham
A później uschły w naszym pamiętniku
I do dziś wspomnienia wracają
Gdy bukiet róż wręczam mu.
Nie wnikam w twoje życie
Zadzwoń niech dzwonek obudzi mnie
Z tej miłości, której nie rozumiesz
Uwierz przyjaźń to nie miłość
Lecz dar od Boga dla przyjaciół
Jak uczucia które nas wiążą w jeden supeł.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2024.04.23
I cóż zapłakałeś gdy przyjaźń
Jest silniejsza od miłości
Z której nie rodzą się dzieci
Jednak ty kochasz to co miłujesz,
Uwierz nie warto rwać płatków róż
Kocham nie kocham, lecz już inny
Poda ci rękę gdy toniesz
Ten kto inwestuje w ciebie
Jak w kwiaty w ogrodzie
By upiększyć sobie życie.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2024.04.23
Niemoc zrozumienia
Niemoc zrozumienia
Błysk w oku i zachód słońca
Świergot wróbla i ranna rosa
Pobudka i w głowie pustka
Wstaję bez komentarza koło niej.
Coś nie wyszło to nie ona
Chociaż brałem ją na serio
Jednak słowo kocham
Odsłoniło niemoc mego interesu.
Inwestycja jak w dom murowany
Fundamenty, a jednak brak pieniędzy
Na wykończenie wnętrz w domu,
Który miał być nasz umiłowany.
Zamknę drzwi i już nie odprowadzę
Rozstania bolą, a jednak uczą tego,
Że można stracić, lecz też zyskać
Dom który jest fundamentem
Tego wszystkiego czego chciałem.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2024.04.22
Sunday, 21 April 2024
Friday, 19 April 2024
I zatopimy się w uczucia
I zatopimy się w uczucia
Nie trzeba się bać naszej miłości
Spotkamy się tak jak we śnie
Rozłożymy koc na polanie
I zatopimy się w uczucia
Jakie doświadczyliśmy Ja i Ty dziś.
Przeminie dzień noc uspokoi mnie (myślę)
Wróci dzień już inny od tego
W którym doświadczyliśmy
Uczuć bliskich, lecz odległych
Od słowa miłość tak jak kochać.
Oj wybacz mi mój sen
Uwierzyć łatwo gdy kochasz mnie,
Lecz przecież to jest silniejsze o demie
Zakochać się gdy widzę żar
W twoich oczach.
Ja nie kocham cię
Noc zasnęła i ja też
Twardym snem
I obudziłem się już inny
Niż ty-ja nie kocham cię.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2024.04.19
Sunday, 14 April 2024
Miasto moje
Miasto moje
Co dzień witam miasto moje
Biegnę ulicą z samego rana
I nie w głowie mi miasto moje,
Lecz czy dogonię autobus
Jadący do zakładu pracy mojej.
Czasu mało jest po pracy
Idę spokojnie i przyglądam się miastu
Coś się zmienia coś zostaje
To co cenne jest na zawsze
Klejnoty błyszczące w koronie.
Mocno osadzone fundamenty grube
Jak Wawel, Barbakan, Kościoły
I domy w których mieszkają
Krakowianie ze z swoją historią
Wychodząc w niedzielę na miasto.
Wiersz nie dokończony jak …
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2024.04.14
Thursday, 11 April 2024
Nim płomień zgaśnie
Nim płomień zgaśnie
Wieczorną porą przy blasku świec
Płomień rozjaśnił, kto wie. Ja wiem
Powroty do tego o czym śniłem
Gdy byłem tam gdzie ty byłeś.
Bajka w sen się zamieniła
Sen zamienił się w bajkę
A jednak coś to jest warte
Gdy kochasz mnie otwarcie.
Sen to nie wolność, a bajda
Uwierzyć łatwo gdy jest światło
Tak jak zaćmienie gdy słońce zgaśnie
I w lęku się budzisz o poranku.
Zrozumieć łatwo kiedy gładko
Wymawiasz słowa o kochaniu
I już bym chciał miłować,
Lecz trudno uwierzyć, że kochasz.
Powiedz dlaczego chcę brać
Te puste słowa od serca
Dając tą odrobinę nadziei,
Że ulegnę twoje słownej pamięci.
To nic późna godzina-wychodzisz
A Ja drzwi za tobą zamykam
I nic nie mówię tylko płaczę,
Że znowu świeca zgasła przed ołtarzem.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2024.04.11
Monday, 8 April 2024
To jest mój dom
To jest mój dom
Och jak kocham mój dom
Tyle mógłbym o nim powiedzieć
Ciągle jestem w nim
Czy na dobre czy na złe,
Lecz zawsze miłość jest w nim.
Ciągle drzwi otwierają się w nim
Gości zaproszonych i My
Tyle chciałbym o nim mówić
Jak o swej dziewczynie,
Którą kocham jak mój dom.
Czasami i pies zaszczeka
Lub ogonem zamerda
Kogut zapieje i kaczki zakwaczą
Oni też kochają swój dom
Tak jak My mieszkający w nim.
Bywa też powroty i odloty
Każdy wraca i znów od nowa
Odkrywa swój dom
Tak jak bocian, który wraca
Do swojego gniazda.
Czasami się też zdarza,
Że ktoś odchodzi,
Lecz i witamy nowych
Myśląc, że przetrwa nasz dom
I rodzina, która mieszka.
Autor piosenki kan try Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2024.04.08
Tuesday, 2 April 2024
Pouczenie
Pouczenie
Jakże to bez Boga
W nim cała ostoja
Szukacie szczęścia
W drugiej osobie
By ciebie kochała
Jak ty ją kochasz
Nie mając patrona
Waszej miłości,
Który zwiąże serca
I wzmocni więzi
I będzie czuwał
Byście nie zwątpili
W tą waszą miłość
Uzbrajając sumienie
W odwagę prawdy,
Że uwierzycie
Że ktoś nad wami góruje
Abyście nie zwątpili
W to co sobie obiecali.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2024.04.02