Boli jak diabli
Gdy przy obciążeniu
Traci się koordynacje
Mój Ty Aniele
Patrząc na fotografie.
Rymy co mi tam
Zwrotka bez liter
Pióro blednie przy atramencie
Liryka lecz bez słów
Mój Ty Aniele.
Jednak gdy myśl drąży
Jak skałę mój mózg
Wtedy rozumiem,
Że bez Ciebie pustka
Mój Ty Aniele.
Dzwonisz i Ty i Ja
Lecz odpowiedzi brak
Głuch telefon krąży
O nas, lecz bez nas
Mój Ty Aniele
Więc nadzieja,
Że Niebo jest dla wszystkich
I razem pójdziemy
Tą ścieszką wśród chmur
Mój Ty Aniele
Autor Jacek Marek Krawczyk. Kraków 2011.V.24
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl