Kraków 2011.IX.14
Gęsi wpatrzone w pismo i czytają
Przepatrując się sobie
I nie mogą uwierzyć
Co ten kaczor filozof napisał.
Jeszcze raz czytając.
Drodzy rodzice i nasz Szeryfie wielki Dog
Szukać nas zakazano
Pomocy nie oczekujemy
Jesteśmy pod dobrymi opiekunami
Lecz nie zaniedbujcie farmy
I kurnik wybudujcie na czas.
Wrócimy nim słońce zajdzie
A jeszcze szybciej dotrzemy nim wzejdzie
Wasze dzieci i kaczor filozof.
I pomaszerowali ścieżką w las
Do Żubra, który w kniei
Żuł sobie siano jak przystało na Żubra
Rozmawiając z swoimi przyjaciółmi
Jakich miał najlepszych zwanych
Końskimi Muchami i rówieśnikami.
Żubr słuchał i wyciągał wnioski
Myśląc jak ratować kwokę
Oraz pisklęta które się wyklują
Lecz ze względu na swa tuszę
Wiedział, że lisów nie przechytrzy
Ponieważ więzią kwokę w norze lisa.
Od słowa do słowa trwała pogawędka
Gdy nagle Mucha końska oznajmiła
Idą do nas ścieżką w lesie
Dwie Gęsi i kaczor filozof,
Na te słowa Żubr się ucieszył
Ponieważ dawno nie widział kaczora
Który tak zażarte dyskusje prowadził
Że czasami Żubr nie wiedział,
Który mądrzejszy od drugiego.
Ciąg dalszy nastąpi...
6
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl