Tam na drugim brzegu
Mieszka moja luba
Chciałoby się przepłynąć
Lecz lód jak skorupa.
Chciałoby się przytulić
Lecz jak to zrobić
Jak na drugim brzegu
Mieszka moja luba
Posłałem gołębia
Z listkiem malutkim
Czekaj aż do wiosny
Wtedy będę jurny.
Słońce mocniej grzeje
Rzeki przybywa
Lecz ja mam łódkę
Popłynę do lubej.
Ramiona rozwarłem
Chciałem ją przywitać
Lecz zamiast lubej
Uściskałem jej chłopa.
Teraz wszystko jasne
Zima to sprawiła,
Ze ja myślałem
A on za mnie pomyślał
Trza mi powrócić
Do mojej chałupy
Teraz ja już mądry
Zamiast czekać
To ja będę kochał
Nie bacząc na klimat
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2016.01.23
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl