Minął wieczór noc pochmurna
Księżyc zbladł gwiazdy zgasły
Cisza wokół mego domu
Nawet pies skulił ogon.
Matka gromnicę wystawiła w oknie
Strach zagościł nie oczekiwanie
Piorun uderzył w drzewo
Dając początek ulewnemu deszczu.
Stuk puk kto tam stuka
Otwórz drzwi nieznajomemu
Gość w domu Bóg w domu
Pewno ucieka przed burzą.
Ojciec drzwi otworzył ostrożnie
Pyta woła kto tam
Zamiast człowieka ujrzał konar
Który wirował wokół okna.
Wszyscy kłaść się położyli
Choć noc mokra i straszna
Każdy usiłował zasnąć
By obudzić się w promieniach słońca.
Tylko Jaś malutki
Leżał w kołysce
Spał spokojnie z rączkami u góry
Nie wiedząc co się dzieje.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2016.10.19
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl