Total Pageviews
Tuesday, 31 January 2017
Monday, 30 January 2017
Przemineło - wrócą wspomnienia
Autor zdjęcia J.M.Krawczyk |
Do tych utrwalonych na fotografiach.
Tak czasami bywa, że wszystko przemija
Lecz jest ta nadzieja, że dotrwam do
Następnych świąt, które utrwalem
Na fotografii, aby zrozumieć ten sens
Świąt Bożego Narodzenia które jednak
są takie same jednak inne myśli nadają
sens oprawie Świąt Bożego Narodzenia.
Autor tekstu Jacek Marek Krawczyk
Saturday, 28 January 2017
Młodości prawo
Czekam i My czekamy
Młodości prawo
Być tym kim się chce
I zachować wolności sens
Ukryty w pierwszym kroku
Idą idę wraz z nimi
Choć wiele łez przelano
By móc trzymać tępo
W krokach w rytmie tańcu.
Nauki w brud, lecz każdy potrafi
Gdy serce podpowie a nauka wspomoże
Pokazać to co umiem umiemy
Ten jeden obraz jaki nie pytaj
Sam zrozumiesz i my zrozumiemy
Gdy przypatrzymy się sobie.
Lecz kiedyś przyjdzie czas
Ze przyjdzie nowe pokolenie,
Które udowodni, że można się śmiać
Nie z głupoty a z wolności jaka wypływa z nauki.
Kiedy wiemy że nauka ma sens
Być wolny a kiedy przyjdzie potrzeba
Udowodnić, że może przetrwać
Ten wiek w którym wszyscy razem
Udowadniają że wolność ma sens
Ukryta w mądrości odkrytej w księgach.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2017.01.28
Friday, 27 January 2017
Thursday, 26 January 2017
Śpiewam piosenkę dla Ciebie
Wróć kiedy zobaczysz klucz ptaków
Do domu dzieciństwa przed lat
Nie pytaj czy warto, przecież wierz,
Że czeka Twój pokój
W nim ukryte skarby,
Które gromadziłeś od lat
Nie pytaj czy warto
Strawa jaką lubisz
I ciepły kominek w pokoju.
Wiem, że jesteś sam w tym kraju
Odległym od sadu jabłoni
Przy którym przysięgałeś,
Że miłość nad wszystko od kasy.
Więc leć jak ptak przez ocean
Nie patrz na burze i deszcz
Twój trud opłaci ci się
Przecież wierz, że czeka twój pokój
Jaki zostawiłeś gdy wyjechałeś za chlebem.
Śpiewam piosenkę dla Ciebie,
Którą usłyszysz w samotności
Gdy struna zadrży w twoich uszach
A serce zabije jak dzwon
Teraz wiesz, że żyjesz dla siebie i dla nas.
Więc leci jak ptak przez ocean....
......................
...................................
Autor Jacek Marek Krawczyk
Krawczyk 2013.09.19
Do domu dzieciństwa przed lat
Nie pytaj czy warto, przecież wierz,
Że czeka Twój pokój
W nim ukryte skarby,
Które gromadziłeś od lat
Nie pytaj czy warto
Strawa jaką lubisz
I ciepły kominek w pokoju.
Wiem, że jesteś sam w tym kraju
Odległym od sadu jabłoni
Przy którym przysięgałeś,
Że miłość nad wszystko od kasy.
Więc leć jak ptak przez ocean
Nie patrz na burze i deszcz
Twój trud opłaci ci się
Przecież wierz, że czeka twój pokój
Jaki zostawiłeś gdy wyjechałeś za chlebem.
Śpiewam piosenkę dla Ciebie,
Którą usłyszysz w samotności
Gdy struna zadrży w twoich uszach
A serce zabije jak dzwon
Teraz wiesz, że żyjesz dla siebie i dla nas.
Więc leci jak ptak przez ocean....
......................
...................................
Autor Jacek Marek Krawczyk
Krawczyk 2013.09.19
Wednesday, 25 January 2017
Tyle pytań mam do Pana Boga
Tyle pytań mam do Pana Boga
Jak dziecko do rodziców.
Wszystko jest do czasu myślę sobie
Mówiąc zastanów się
Po co pytać kiedy jesteś
Jak drzewo które dorosło.
Na ziemi tak starej jak wiara
Jednak z biegiem czasu
Karłowate daję owoce
I czekam na cud aby zaszczepiono mnie
Nowym pędem dającym życie
Mi który jest utwardzony
Starczą powłoką jednak żyję
Z myślą, że zdarzy się cud
I na nowo zacznę rodzić owoce
Ku pożytkowi i sobie i gospodarzowi.
I domownikom żyjącym z pracy moich
rąk
I z tą nadzieją zasypiam jak dziecko
Bezpiecznie ufając tym którzy
Walczą o moje życie.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2017.01.25
Saturday, 21 January 2017
Gdy mi wnuki zadają pytania
A jakbyś spojrzał
Tam wysoko ku gwiazdą
I szukał odpowiedzi
Czyż nie oniemiałbyś
Z zachwytu
Nad Boskim Dziełem.
I ja uniosłem głowę do góry
W noc ciemną i mroźną
I ujrzałem tysiące gwiazd
Świecących nad ludzkim losem.
Patrzyłem patrzyłem i patrzyłem
Dzieciństwo przypomniało mi się
Jak zacząłem pytać
Gdy szukałem odpowiedzi
Nad Boskim Dziełem.
Dzieciństwo minęło
Jak kometa na Niebie
Robiąc wiele hałasu
Lecz już dojrzałem
I już nie pytam
O Boskim Dziele.
Tak to już bywa
Ze im młodszy
Tym bardziej tęskni
Być mędrcem,
Który zna odpowiedzi
By móc powiedzieć
Jam światły jak mędrzec.
Ja ze swej strony
Dziadkiem już jestem
I gdy mi wnuki zadają pytania
Ja nie szukam odpowiedzi
Ja po prostu odpowiadam
A życie zweryfikuje moje odpowiedzi.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2017.01.22
Wednesday, 18 January 2017
Myśli Kabaretowe
Dzwonek u drzwi. Otwieram a tu Mel mówi;
-Panie szefie daj Pan na bułkę 50 groszy.
A ma Pan terminal ponieważ nie mam drobnych.
-To nic nie szkodzi może pan przelać na bay pass.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2017.01.18
Zona włącza TV i przerzuca kanały.
Wciekły mówię może zostawisz pilot
w spokoju.
Wybacz, ale szukam reklamy jaki mam
zażyć lek na ból głowy.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2017.01.18
Przychodzi ksiądz po kolędzie z ministrantami
i błogosławi dom.
Nagle córka się pyta; To ile teraz
dostaniemy za dom jeżeli przeszliśmy test
na bezpieczeństwo i ubezpieczenie.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2017.01.18
Monday, 16 January 2017
Saturday, 14 January 2017
Kłótnia z miłości
Kochanie to mój najlepszy kawałek
Więc trudna rada ścisz radio
Chciałbym lecz sprzątam
Śmierdzi znowu patelnia przypalona.
No cóż zjemy kolacje na mieście
Chciałbym, ale brakuje na Wierzynek
Nie denerwuj się kochanie
Wszystko wróci do ładu gdy
posprzątamy.
Mój ty słodki misiaczku
Zaczekajmy jak wyjdzie księżyc
Wtedy będę skakała koło Ciebie
Mówiąc językiem miłości.
Ciągle mówią o upałach
Ciągle mówią o gwiazdach
Więc wyłącz TV
Miłość bezmyślnie nas połączy.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2006.08.23/ 2017.01.14
Jesteś najlepszy
Biegłem przed siebie
Na torze wyznaczonym
Krzyczeli krzyczeli
Do przodu do przodu
Jeszcze pół metra do Mety
Wstęgę przerwałem
I biegłem dalej
Słysząc krzyki
Jesteś najlepszy
Najlepszy wśród nas
I wtedy padłem jak ryba
Bez wody
Chwytałem powietrze
Wołając na ratunek
I wtedy mi pomogli
Ci co wierzyli we mnie
Jesteś najlepszy krzyczeli
Lecz ja już pływając
Wtopiłem się w fotel
I oglądałem moje wnuki
Krzycząc do przodu do przodu
I wtedy zrozumiałem
Ze kiedyś przyjdzie czas
Dać możliwość innym
Zdobywać to co ja zdobyłem.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2017.01.14
Thursday, 12 January 2017
Złota myśl Klipkarda
Zapytałem się Pana profesora
Kiedy pan mówi to śmiech na sali.
Jednak niech pan powie po co ten śmiech
jeżeli pies nie warczy?
Spojrzał na mnie profesor i
odpowiedział;
Udawać to sztuka dla teatru,
a warczeć to samoobrona przed
samozagładą
jaka czeka gdy człowiek myśli, że
wszystko potrafi.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2017.01.12
Monday, 9 January 2017
Myślenie pozytywne
W wczoraj, nie – dzisiaj zacząłem
myśleć
pozytywnie. Myśl pozytywna ogarnęła
mnie
całkiem jak smog nad miastem i sam już
nie
wiedziałem czy palę jednego czy
drugiego
papierosa, ale myślę pozytywnie. No
cóż
jedna paczka skończona pobiegnę po
drugą...
Myślę pozytywnie i jak się to
skończyło
napiszę wierszem;
Smog nad miastem panuje
Opada coraz niżej i niżej
I już wydaje się, że dosięgnie
Mnie poetę, który myśli pozytywnie.
Myśl nowa mnie przeraża
Znowu czuję chęć do zapalenia
Jeszcze jednego papierosa.
I nagle olśnienie
To wszystko przez smog a.
Autor tekstu i wiersza Jacek Marek
Krawczyk
Kraków 2017.01.09
Friday, 6 January 2017
Historię napiszę od nowa
No cóż wylałem
Zamokły papiery
Nie warto ratować
Historię napiszę od nowa.
Rozmyły się litery
Trudno odczytać
Chciałbym zapamiętać
Obraz wypisany w piśmie.
Od czego zacząć
Nie wiem szukam
I wtedy ta myśl
Zostały pomniki groby i klepsydry.
Odtworzyć historię na nowo
Ukrytą w pamięci
I tą moją i tych co już nie żyją
To wyzwanie rzucone na wiatr,
Który rozwiał historię na świat.
Zawierucha straszna
Wiatr hula bez hamulca
Nie ma umiaru
Każdy patrzy gdzie zakotwiczyć.
I Ja przystań znalazłem
Tu w tym mieście Krakowie
Nie uciekam
I czasami zapalam znicze
Na grobach co tu zostali.
Myślę sobie ułożę
Drzewo genealogiczne
Jednak zrezygnowałem
Stwierdziłem, że moja rodzina
Jednak zostawiła coś po sobie
To groby, które świadczą o mnie.
Skąd pochodzę
Kto i kim był
A najważniejsze,
Ze w archiwach
Zostały świadectwa
Mojej tak licznej rodziny.
Teraz gdy piszę
Ten wiersz
Wracam do wspomnień
Kończąc tą jedną zwrotką.
Nie przyszedłem na świat
Nie wiadomo skąd,
Lecz z miłości ludzkich serc,
Które stworzyły moje drzewo genetyczne.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2017.01.06
Wednesday, 4 January 2017
Przekroczyłem próg pół wieku
Przekroczyłem próg pół wieku
Nie wiedziałem, a jednak dotrwałem
Choć nieraz były przeprowadzki
Z jednego domu do drugiego.
Wiedziałem tu w tym miejscu
Ze czas się zatrzyma
I tylko o dem nie zależało
Jaki będzie wystrój.
Tak to już bywa
Ze nieraz się zasiedziałem
Lecz to jest mój dom
W którym ja mieszkam.
Wszystko mi znane
Odszukać mi łatwo
Wspomnienia i porażki
Tu czujem się wolny
Jak pisklę w swoim gnieździe.
Nie pytaj czy odejdę
Nie pytaj czy zostanę
Wszak wiem, że każdy
Kiedyś przekroczy następny próg,
Aby do-iść do celu swojej wędrówki.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2017.01.04
Sunday, 1 January 2017
Subscribe to:
Posts (Atom)