List do Pana Boga
Na moim biurku pusta filiżanka
Herbata wypita i kęs cwibaka
Światło lampka daje, a Ja piszę
List do Pana Boga długopisem.
Myśl błądzi jak wiatr na niebie
I już się wydaje, że jest blisko ciebie
Gdy parasol rozkładasz, a wiatr wieje
Gwiżdżąc melodię jak w niebie.
Zasłonić by się wypadało jednak nie warto
Bo cóż ukryję kiedy brak źródła
Od którego wszystko się bierze
Tak jak litery na papierze.
Nie da się pisać gramatycznie
Bo myśl błądzi a słowa wypływają
Od pragnienia jakie noszę w sobie
Do Ciebie Boże od dzieciństwa.
Lat przybyło i ciągle za mało
Tych dni w których było mało
Pomyśleć o Tobie jak o miłości
Do świata w którym widzę sens życia
Nie da się tak od serca list napisać
Bo przecież rozumne jest pisanie
I już chce się zasłonić grzech
Jaki towarzyszył mi przez dorastanie.
Więc wrzuciłem kartkę do kosza
I już nic nie zapisałem tak chciałem
Bo wiedziałem, że rozum zasłonił
To co Ty wiesz o mnie Boże.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2023.03.29
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl