Jeszcze nadzieja w nich jest
Usta nic nie wypowiedzą
Oczy nie zabłysną
Ręce plotą te znaki- pomóc
I szok to może być moje dziecko.
Strach niczym obraz zapaćkany
Wydawało by się, że wielkie dzieło
Stworzenia człowieka
I szok czy warto mieć dziecko.
Loteria niczym czekanie na bingo
Wygrana, a jedna coś im nie wyszło
Co robić to nie moje dziecko
I szok będzie żyło nawet po ich śmierci.
Nie pytają nie wzywają nie klną
Może wyprostują los póki kochają
I zrobią wszystko by pomóc
Temu nieszczęściu.
Ręce opadają cuda cuda się nie zdarzają
Wszystko nabiera normalności
Przyzwyczaili się do teraźniejszości
I już wiedzą, że miłość nie wystarczy.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2024.12.04
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl