Srebrzysta biel bieli się w słońcu
Jak śnieg pokryty lodem
I chciałoby się roztopić
By wreszcie świeciło słońce
Tak zima ochłodą dla mnie
Lecz czekam na roztopy
By móc wreszcie zrzucić ubranie
I iść przez życie w wiośnie
Więc poszukam Ciebie
I będę szukał aż do końca
Bo wiem, że z biegiem
Jestem coraz ładniejszy dla Ciebie.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.08.31
Jak śnieg pokryty lodem
I chciałoby się roztopić
By wreszcie świeciło słońce
Tak zima ochłodą dla mnie
Lecz czekam na roztopy
By móc wreszcie zrzucić ubranie
I iść przez życie w wiośnie
Więc poszukam Ciebie
I będę szukał aż do końca
Bo wiem, że z biegiem
Jestem coraz ładniejszy dla Ciebie.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2014.08.31
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl