Tu w tym miejscu
Wręczyłem bukiet kwiatów
Świeżych z rana ściętych
Pachnących jak Ty
Zapachem wiosennej miłości
Pamiętasz mieliśmy nadzieję
Tworzyć jak poeta życie
Układać rymy wiersze
Lecz zakazali nam
Tak już byliśmy dorośli
Łzy pociekły jak deszczowa ulewa
Trzeba było myśleć
Jak przeżyć bez rymów i wierszy
Bez Boga i natchnienia
Jaka dawała nam miłość
I cóż z tego, że buntowaliśmy się
Krzyczeliśmy głośno broniąc
Wolności, która daje miłość
Kiedy zamiast wzrastać
Upadliśmy wraz z nadzieją
Teraz dziecko płacze za ścianą
Tato, Mamo dlaczego?
A my tylko mówimy
Nie ma natchnienia, nie ma Muzy
Wszystko spłonęło z młodością...
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2017.03.10
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl