Puściłem kasetę z dawnych lat
Przebój – wielki przebój grał
Wspomnienia wracały nie licząc lat
Tak życie upływa, a ciała ubywa,
A rozum pięknieje z dnia na dnia.
Pytałem siebie pytałem Ciebie
Czy warto żyć gdy czasu mniej
Wszak życie biegnie jak bieg
Coraz to słabszy gdy do mety kres.
Wysiłek trudny z dnia na dzień
Coraz silniejszy bywa gen
Moc mocy jest we mnie
Gdy ciało blednie, a rozum krzepnie.
Zahartowało mnie życie
Jak stal w rękach hutników
I chociaż rdza dokucza mi
To rozum szepcze cichutko mi
Żyjesz i żyć będziesz
Zostając w pamięci swoich bliskich.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2017.07.30