Lekko mi było jak bym piórko
dźwigał i szedłem do góry by ujrzeć świat
jaki Bóg nam dał. Ze szczytu
patrzyłem na wszystkie strony i zachwyt
mnie ogarną, bo uwierzyłem że można
pokochać ten świat taki jaki jest.
Dziwna rzecz się stała gdym schodził
z góry już mi świat wydawał się
ludzki i ciężko mi było jakbym
kamień ze sobą nosił. Wznieść się do góry
można gdy tylko serce pozwoli i ta
uczłowieczona Dusza. W niej znalazłem
ten świat jaki bym chciał by serce
uspokoić, że przecież oprócz materii
jest świat uduchowiony. W tym świecie
znalazłem płomień, który
płonął i rozgrzewał moje członki
i umysł doprowadzający mnie
do myśli pozytywnych o sobie i o
innych. Wiedziałem, że umysł, ciało,
pieniądze i status na nic się zda
jeżeli brak tej iskry która roznieca
ogień w mojej Duszy. Tak to już jest,
że gdy dawałem tą cząstkę Duszy
dla innych wiec, że im bardziej ją
obnażałem tym bardziej jestem lubiany,
szanowany i doceniany przez innych.
Autor tekstu Jacek Marek
Krawczyk
Kraków 2020.06.13
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl