Umówiłem się jak zawsze o 13-tej
13-tego bo tak chciałem.
Spóźnić mi się wypada,
By kobieta nie myślała
Że Ja jestem podporządkowany
Jak jej jamnik, którego miała.
Jamnik pies rasowy posłuszny
Łapę poda ogonem zamerda
Na wszystkie komendy
Spełnia życzenia kobiety.
Kobieta niczym Anioł
Pachnie jak róża
Nawet ubrana jak gwiazda,
Lecz o jednym zapomniała
Że Ja jak mi mama myśleć kazała
Mówiąc zawsze przed wyjściem do mnie;
Syneczku pamiętaj jak głosi przysłowie
„Witasz po ubiorze, a żegnaj po rozumie”
Wziąłem sobie to do serca
Ubrałem się jak maczo,
Lecz gdy już witać przyszło mi
Ona krzyczy nie całuj mnie,
Lecz żółwika prześlij mi.
Ja ze swej strony krzyknąłem dość tego
Już nie ścierpię półtora roku minęło
A ona ciągle powtarza poczekaj kochanie
Miłością się nie nasycisz gdy myślisz
Jak zdjąć maseczkę, żeby być czysty.
O miłości moja jak żeś ty uboga
Kochać chciałbym jak młodzieniec
Oddać wszystko mej kobiecie
I mieć nadzieję, że dostanę
To co pragnę gdy jestem u siebie
Nawet gdy jej pies warczy jak lew.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2021.09.13
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl