Wichry krążą nad miastem
Wciskają się w każdą szparę
Świstają przy oknie jak Kot
Chciałbym wyjść,
Lecz zasłoniłem zasłonę.
Dom to miejsce takie
Gdzie ciszę zastaniesz
Możesz zamknąć drzwi
I nic nie mówiąc tylko milczeć.
Spokój cisza i bezpiecznie
Oddech mój słychać
Chciałbym coś powiedzieć,
Lecz czuję się bezpiecznie.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2021.10.17
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl