Cóż Ja widzę w tobie
Górski potok przejrzysty w wodzie
Zamknięty w szkle zielonym
Jak zdrój wody leczniczej w tobie.
Ile cię można wypić
To tak jakby mówić o tradycji
Zasianych na górskich łąkach
By zebrać plon w 40%.
Odmówić nie sposób
Napić się trzeba
I poczuć tą ulgę podniebienia,
Że nie siarą dmucham
Jak Smok Wawelski,
Lecz wodą z kryształów
Mieniącą się czystością potoku.
Lecz gdy już skosztuję i posmakuję
Wtedy chce się zachować
Tą półlitrówkę na święta
By godnie przyjąć gości.
Już przyszła pora kończyć poemat
Bo już umysł czysty i przejrzysty
A serce spokojne i duch wolny
Bo przecież popiłem, a jestem wyzwolony
Od chwiejnych kroków i myśli swawolnych.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2022.11.03
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl