Jeszcze nie pora jeszcze nie czas
Myśleć o księżycu gdy nie ma gwiazd
Wszak życie upływa w blasku dnia
I tym się cieszę gdy budzę się za dnia.
Pierwsze spotkanie to radość matki
Gdym mówił słowa mama tata
A ojciec cieszył się jak Ja,
Że ma syna, który woła tata.
Drugie spotkanie to czas słuchania
I od tego momentu zmienił się mój świat
Miłość wtargnęła do mojego serca
Bom wiedział, że nie jestem sam.
Trzecie spotkanie to miłość własna
Jak bardzo ważna gdy woła się Ja
Tak chciałem kochać i brać
Tą miłość, która upustem była za dnia.
Czwarte spotkanie to radość własna
Gdym wyrwał się spod skrzydeł
I już sam chciałem życie układać
Tak jak moi rodzice za dnia.
Piąte spotkanie gdym krzyk usłyszał
Własnego syna mama tata
I już wiedziałem, że będę dla niego
Taki jaki chciałem być za dnia.
Szóste spotkanie to radość wielka
Wnuczka przyszła na świat
I już wiedziałem, że będę wolny
Wszak dziecko moje kreuje świat.
Jeszcze nie pora jeszcze nie czas
Myśleć o księżycu gdy nie ma gwiazd
Wszak słońce promieniuje w nas,
Bo żyć się chce za dnia.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2023.01.17
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl