Cóż warte są twoje starania
Cóż warte są twoje starania
Gdy brak odbiorcy twojego pisania
Chciałbyś przekazać myśl swoją,
Lecz głos twój niknie bo kroją
Twe zdania na drobne słowa dla siebie,
Które nic nie warte bez wstępu o tobie.
Ciemność wszędzie nie ma Ciebie
Gdzieś się ukrył chcę poznać Ciebie
Tak pragnę byś zrozumiał, że przecież
Nie możesz być tablicą dla mnie jak macierz,
Która jest zapisana i klepana bez przerwy przez Ciebie
Bez uczucia i wiary, że coś będzie z tego dla mnie i dla Ciebie.
Ja wiem obnażyć się to głupota w dzień bez pomocy
Ciemności która zasłania to co ukrywamy w nocy
Wyciskając łzy lub sok słony z potu intymności,
Który żyje w tobie jak dar światła jasności.
A jeśli już wola twoja zrozumie sens otwartości
Na tych co kochasz to nie bój się każdy twój zryw wolności
Zrozumie bo przecież każdy wie, że jesteś rozumny
I uchwyci sens słowa aby nie zagłuszyć twej traum ny,
Którą poznałeś i doświadczyłeś będąc bezrozumny.
Tak serce boli gdy magnetyzm ciągnie mnie do Ciebie
I chciałbym wiedzieć kim ty naprawdę jesteś dla siebie
By móc spokojnie przebywać z tobą myśląc o tobie
I nie bać się twojej chimery i ludzkich odruchów,
Które zrozumiem, że są naturalne bo wiem jakie są dla druhów.
Fragment utworu
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2023.04.14
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl