Jak kol-wiek by to było
w przyjaźni
Przypływ i odpływ i łzy słone
A może odwrotnie
Odpływ i przypływ i łzy słone
Jak kol-wiek by to było
Zawsze serce płonie,
Bo przecież iskra rozpala
Gdy spotykamy się po wielu latach.
I choć tęsknota jest po i przed
Co nie pozorne jest
Wiążące w jedną więź
Tą przyjaźń która miarę ma
Jaka dała wiara,
Że można cieszyć się z umysłu
Który zbawia mnie od pokus tego świata
Gdy mam przyjaciół takich jak
Moja Dusza myśląca, że wart być
Choć do tych wybranych czysty
Jak kropla z źródła wiedzy
Jaką dał nam Bóg
W przyjaźni bez oddania ciała.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2023.10.15
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl