Z fantazją i z nadzieją
Smutna to pora
Gdy już nie wiosna,
Lecz jesień
Maluje barwy spokojne
Jak malarz dojrzały
Jednym pociągnięciem.
Ech ta wiosna i tęsknota
Już nie wróci zieleń słodka
Chciałbym zanurzyć się w kobiecie
Jak ryba w rzece,
Lecz brak tej iskry elektrycznej,
Która zapali płomień w mojej zapalniczce.
Słodka jest szarlotka
Jeszcze słodsza jest tęsknota
Za tym co się wydarzyło
Gdym witał wiosnę
Z tą energią młodzieńca cnotliwego
Wiedząc, że przyciągam miłość
Tak jak spławik złotą rybkę,
Która spełni me życzenia zakochanego młodzieńca.
Teraz liczę nie dni życia ani ile mi zostało życia
Tylko myślę co wymyślić abym świat był zrozumiały
Dla mnie tak jak dla wnuków dziadek,
Który kocha tak jak dawniej gdy był małym dzieckiem
Tą miłością bratniej duszy i naiwnością do ludzi
Bez złości, że ktoś powie jakiś ty głupi.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2023.11.17
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl