Ku pamięci mych kamratów
Słuch mój wytężam choć milczą drzewa
Jeszcze jeden krzyk jeszcze kilka przeklęć
I cisza w mym sercu tak trzeba
Bronić mojej granicy – Ojczyzny.
Wzrok mój wpatrzony przed siebie
I słowa matki czekamy na ciebie
I nic się nie dzieje tylko myśl
Czy znowu będę bronił Ojczyzny.
Mundur dopasowany jak przysięga żołnierska
Uzbrojony i przeszkolony jak rota,
Która pozwala bronić i kochać
Już nie siebie a mojej Ojczyzny.
Lecz gdy już służę i gotów krew swą oddać
To przecież nie z miłości a z wiary
Bo tak przysięgałem i jestem dumny
Choć nie wiem, czy dożyję tej starości
Być weteranem.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2024.07.17
Wierz inspirowany niusami z granicy.
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl