Prześwietlając mór odkrywamy
warstwa po warstwie
dzieje Krakowa,
a Wisła płynie
choć nie jedno widziała.
Tajemnicza zasłona zasłania groby,
lecz słońce rozświetla ich historię
krakowian, którzy pochodzą od Kraka.
Z łezką w oku widzą królów
jak dumnie leżą w marmurowej powadze.
Życie biegnie nadając tętno
Miasto pulsuje jak serce,
lecz którz ocali mury i kościoły
jak nie krakowianin stojący na straży
zabytków i obywateli krakowskiego grodu.
I chociaż wieki mijają
tak serce i praca ludzkich rąk
dla tego miasta, które żyje
z posłaniem pokoleń,
którzy będą żyć budując dalej krakowski gród.
Autor jacek marek krawczyk
Kraków 2014.07.17
poprawiony z dnia 2001.07.15
warstwa po warstwie
dzieje Krakowa,
a Wisła płynie
choć nie jedno widziała.
Tajemnicza zasłona zasłania groby,
lecz słońce rozświetla ich historię
krakowian, którzy pochodzą od Kraka.
Z łezką w oku widzą królów
jak dumnie leżą w marmurowej powadze.
Życie biegnie nadając tętno
Miasto pulsuje jak serce,
lecz którz ocali mury i kościoły
jak nie krakowianin stojący na straży
zabytków i obywateli krakowskiego grodu.
I chociaż wieki mijają
tak serce i praca ludzkich rąk
dla tego miasta, które żyje
z posłaniem pokoleń,
którzy będą żyć budując dalej krakowski gród.
Autor jacek marek krawczyk
Kraków 2014.07.17
poprawiony z dnia 2001.07.15
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl