Pamiętam,
przypominam sobie
To
nic, że nie ma Cię przy mnie
Przecież
wiem co łączy nas
To
nie miłość
To
przeznaczenie,
Ze
wspominam Ciebie.
Za
mgłą cały krajobraz,
A ja
czekam by słońce
Rozjaśniło
obraz
Ten
wyłaniający się za mgły,
Który
rozjaśnia moje oblicze,
Ze
warto było wspominać Ciebie.
Czasami
pytam się sam
Czy
warto było zaczynać?
Choć
teraz wiem,
Ze
uśmiech na mojej twarzy
Gdy
wspominam chwile
Kiedy
byliśmy razem
W tej
kafejce
W
której mówiliśmy do siebie
O
czym, pamiętam, o miłości.
Słowa
między mną a Tobą
Nabrały
rumieńców
I
chociaż ty byłaś kobietą
Ja
mężczyzną
To
jednak nie krępowaliśmy się
Mówiąc
o naszej miłości
Bez
Ciebie, beze mnie
Po
prostu śmialiśmy się
Przy
tym kieliszku wina
Jaki
zamówiliśmy dla siebie.
Odchodzisz,
żegnam Cię
Ja
wiem, że zadzwonisz
Nie
zadzwonisz to ja zadzwonię
Tak
to już bywa,
Ze
bezinteresownie można
Być
razem, a tylko dla tych słów i myśli,
Które
nurtują nas.
Więc
teraz wiem, że wart było
Spotkać
cię na mojej drodze,
Która
jest również twoja
Gdy
napisałaś ratuj mnie przyjacielu
A ja
pomogłem Ci
Bo
tak serce dyktuje
Gdy
wiąże nas przyjaźń
Dwóch
czystych serc.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2015.03.21
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl