Pytałem się Mamy pytałem się
Taty
Gdzie jest granica w miłości
prawda
Wszak kłamać mi zabronili
A ja prze-sto cierpiałem
katusze.
Ja wiedziałem, że Jezus nie
kłamie
Ja wiedziałem, że umarł za
prawdę,
Lecz przecież czas kołem się
toczy
I teraz na tronie siedzi jako Bóg
Z Duchem Świętym i z Bogiem
Najwyższym.
Miłość moja to sprawiła, że
jestem Tobie posłuszny
Lecz żyć z prawdą to trzeba
iść pod prąd
I wierzyć, że mam rację
udowadniając to
W każdym domu i w mieście lub
na wsi.
Wsłuchałem się w wiersz poety,
Który tak pięknie napisał i
wierzyć,
Ze dane nam rozumieć to co
napisał.
Czytając na dole pod moim
wierszem;
Słowo, słowo powie prawdę
Tą mówioną i milczącą
Wtedy i tylko wtedy,
Kiedy ten kto słucha
Umie zrozumieć tych co są coś
Warci w oczach sprawiedliwości.
Lecz jeżeli vet-ujesz i uszy zatykasz
To przecież każdy wie,
Ze nie dane ci jest zakopać
To co ty nie pojmujesz
A inni rozumują i światło widzą
Przekazując innym,
Którzy światło podtrzymują.
Tak miłość w prawdę się przemienia
A prawda chce odwrócić proces
By jedno z drugim szło parą
I prawda i miłość byli jednością.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2018.01.31
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl