Zapada zmrok, jeszcze chwila
Przyjdzie mi żegnać dzień
Zostając sam na sam z czernią
Osnutą lękiem i obawą o jutro.
Czym jest ciemność gdy brak światła
Tym czym człowiek bez Duszy
Uwikłany w człowieczy los
Bez wsparcia mojej miłości.
Miłość rozjaśni mi oczy, mrok i lęk
Obawy znikną jak rozchmurzone niebo
I wyjdzie słońce, budzę się w nim
Znowu jest dzień i radość w nim.
Że widzę i śmiech i łzy
I pragnę żyć
Bo przecież prowadzi mnie Dusza,
Która rozjaśnia miłość, umysł i
sny.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2019.07.14
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl