No cóż kochanie
Znowu kawa na śniadanie
Bułeczki drożdżowe
I twój uśmiech jak rosa na trawie.
Dzień witasz jak słoneczko
Rozjaśniając umysł i piękno
Witając się ze mną
Nie wiedząc, że nocy nie przespałem.
Nie pytasz się mnie wcale
Czy miłość nie zgubiłem
W innej sypialni
Jak ty gdy nie wróciłaś z wakacji.
No cóż kochanie
Znowu kawa na śniadanie
Bułeczki drożdżowe i spokój,
Że wszystko wróciło jak dawniej.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2020.09.24
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl