Gdy światło ujrzałem w mroku
I nic tylko jasność wypełniona
Tym światłem, które daje nam
Nadzieję, że można uwierzyć
W świat w którym jesteś Ty.
Pochylam czoło nad światem tym
Uniżony proszę by być w nim
Choć nie wiem czy zrozumiem
Sens tej przemiany w której
Jestem bez winy i kary.
Na ziemskim padole została miłość
Zabrać ją ze sobą ni jak nie można
Bo przecież przemiana moja
Łączy to co jest nie widoczne
Z tym co promieniuje w nas.
Więc póki życia starczy będę żył
Świadomie myśląc, że zostawię
Za sobą ten fragment życia
W którym była obecna moja wina
I chęć wiary, że mogę wykupić się od win.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2023.02.26
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl