Dziś wielki dzień
Budzę się rano
Przecieram oczy i śnię
Tak chciałbym usłyszeć życzenia,
Które by dały radość na dalszy dzień
To nic myślę sobie
Cisza, nikt się nie wyrywa
Czyżby smutek spoczoł na mnie,
A twarz objawia niezadowolenie
Godzina za godziną mija
Serce tyka jak bomba
I tylko patrzeć jak wybuchnie,
By wybuchnąć okazując wściekłość
Myśli się kłębią i strach,
Że zamiast dzień spokojnie przeżyć
Ja miotam się jak ryba w sieci
A tylko dlatego, że zapomnieli
Dzień zbliża się ku końcu
Czas na spoczynek
Gdy nagle telefon zadzwonił
A w słuchawce słyszę życzenia.
Autor jacek marek krawczyk
kraków 2014.06.24
Budzę się rano
Przecieram oczy i śnię
Tak chciałbym usłyszeć życzenia,
Które by dały radość na dalszy dzień
To nic myślę sobie
Cisza, nikt się nie wyrywa
Czyżby smutek spoczoł na mnie,
A twarz objawia niezadowolenie
Godzina za godziną mija
Serce tyka jak bomba
I tylko patrzeć jak wybuchnie,
By wybuchnąć okazując wściekłość
Myśli się kłębią i strach,
Że zamiast dzień spokojnie przeżyć
Ja miotam się jak ryba w sieci
A tylko dlatego, że zapomnieli
Dzień zbliża się ku końcu
Czas na spoczynek
Gdy nagle telefon zadzwonił
A w słuchawce słyszę życzenia.
Autor jacek marek krawczyk
kraków 2014.06.24
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl