Dryfuję między człowieczym losem
Jak jacht bez kapitana
Sam nie wiem
Jak, gdzie i kiedy
Znajdę przystań moją.
Słucham i widzę
Sam doświadczam,
Lecz nie ma kto sterować
Gdy brak doświadczenia,
Które pozwalało by mi
Być sobą i spełniać marzenia.
Zaufać to móc doświadczyć
Czym jestem i czym będę,
Lecz na miły Bóg
Ty już wiedziałeś
Kim będziesz.
Co wybrać, swoje Ja?
Czy posłuchać twojego Ja?
Ja już wybrałem
Tak chciałem
Posłucham mego serca
I rozsądku który mną kieruje.
Dlaczego? Powiem
Gdy mnie wysłuchasz
Nie ma życia bez cierpienia
I nie ma przeznaczenia
Bez mojego przyzwolenia.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2016.05.06
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl