Kochanie świt obudził nas
Słońce wynurza się z mroku
Niczym nasza miłość
Pamiętnych namiętnych pocałunków
Teraz wspólnie rozumiemy sens
Dnia codziennego tego codziennego
Otuleni nadzieją, że jeszcze pożyjemy
Jak dwa gołąbki zbierające chrust
Miłość nie przeminie w boskim
psalmie
O oblubienicy i oblubieńcu
Lecz cóż jest warte nasze życie
Gdy nie będziemy w Boskim planie
Tak trzyma nas obrączka na palcu
Która łączy i daje pocieszenie
Ze dopóki ją nosimy
Nigdy nie zapomnimy o przysiędze.
Autor Jacek Marek Krawczyk*
Kraków 2006.VIII.23 / 2016 .XII.11
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl