Chęć
czytania wierszy jest w nas i mamy to we krwi póki piszemy swoje,
lecz
ja pisałem, a wcale nie interesowały mnie cudze wiersze.
Oczywiście
kilka wierszy znam ze szkół,
ale
dlaczego ja się zaraziłem tym i piszę wiersze,
ano
dlatego, że jest to najkrótszy skrót przekazywania myśli swoich.
Im
POETA uboższy tym szybciej się wypala i zazwyczaj
gdy
już wkracza w dorosłe życie przestaje pisać,
lecz
ja już mam 56 lata i jakość się nie wypaliłem.
Więc
aby wam udowodnić, że tak jest postanowiłem znowu napisać wiersz.
Pies szczeka przed budą
Matka krzyczy ty draniu!,
A ja uciekam w kalesonach,
Aby zostały wspomnienia.
Bo tak się w życiu składa,
Ze młodość ciągle wieniec splata
Z kwiatów polnych dla młodych,
Którzy choć bez grosza
Ciągle próbują wieniec laurowy założyć.
Kwiaty zebrane z łąk i pól
Maki, stokrotki i bratki
I wszystkie ładne choć bezcenne
Bo przecież w nich ukryte wnętrze.
A kiedy ten wieniec na głowę włożysz
To wszyscy schylają głowę
Bo przecież każdy zrozumie,
Ze chłop to chłop i tak być musi.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2018.12.04