Kto no powiedz kto
No kto wyduś z siebie coś
Zawrócił Ci w głowie.
Kobieta – ładniejsza ode mnie
Nie.., oto to cię nie posądzam
Ja wiem szatynki ci w głowie.
Przefarbować mam włosy
Sylikon założyć
Szpilki wydłużyć i na siłownię.
Pytasz się po co!?
Na miły Bóg!
Jest zima i wszystko okryte
I tylko wystają im oczy.
Piwne z domieszką węgla
Wpatrzone w Ciebie
Jakby szukały męża
I ten błysk koci,
Który ćwiczy na siłowni.
Męski jesteś, bicepsy ogromne
Klata jak dmuchawa
Żeberka na brzuchu
I wąsy z lat siedemdziesiątych.
Ja nic nie mówię
Nie powiem nikomu,
Lecz wybacz, męskość twoja
Jest jak ptaszek padnięty na mrozie.
I tylko się modlę
Abyś wreszcie zrozumiał,
Ze miłość to nie siłownia
A odczuwanie miłości innej osoby.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2018.12.11
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl