Nic nie mów tylko patrz
Jak sypie się w tą pochmurną noc
Ten złoty pieniądz
Tak jak woda do bukłaku
Na pustynnym szlaku.
Tak chciałem zdobyć
Ten krążek złoty
Z którym poszedł bym
W świat jaki zna ten
Kto już go ma.
Pieniądz to nie wszystko
Choć wyciska poty
I wysyca z nas ten promień,
Który zwie się niewinność
Jaką masz gdy jesteś dziecko.
Lecz rośniesz rośniesz w wzwyż
Jak twoja ambicja i wstyd
Który zaciera ten blask
Gdy trzeba brać i nie pytać
Czy czysty czy wart złoty ząb.
Lecz kiedy kabaret otacza cię
To nic nie przestrasz się
Gdy zaczną z ciebie kpić
Za twoje pieniądze
Tak jak aktor na scenie.
Więc nie martw się na zapas
Tylko gromadź pieniądz
Pieniądz złoty do złotego
Napełniaj kiesę i potem myśl
Czy warto było zapłacić za kabaret.
Kabaret kabaret to styl taki
Jak powinien być gdy nic
Nie wzrusza cię gdy zarabiasz
Pieniądz do pieniądza
I pła-ciż gażę za swój kabaret.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2019.01.13
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl