U mojej Babci
Sad z wiśniami
Kwitną na biało,
Lecz owoce mają kwaśne.
Cukru dodam
Trochę wody
Ugotuję i
Kompot gotowy.
Podam go z obiadem
Rosół, ćwiartka kurczaka
I ziemniaki nowe
Prosto z pola mojej Babci.
A gdy zbierze się rodzina
Wtedy obiad będzie gotowy
Lecz wpierw należy
Zebrać letnie plony.
Wszyscy pójdą do roboty
Nie ma żartów
Zboże trzeba skosić
I stonkę zebrać z ziemniaków.
Rozstać będzie się ciężko
Lecz takie jest życie
Każdy pilnuje swego Domu
I każdy myśli o swojej Rodzinie.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2020.03.26
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl