Ile radości ten widok
Rozjaśnia moje oczy
Boules błyszczące,
Emanujące wspomnieniami
O tym co mi najdroższe.
Jeszcze nie pora jeszcze nie czas
Na półkę ustawić Boules
Wszak wiem, że trzeba nimi grać
W zawodach gdzie radość i smutek
Towarzyszy jak w życiu, które mam.
Wysiłek mierny, lecz snajperski
Na celownik świnkę trzeba brać
Nacisnąć na spust i już wiem
Jaki oddałem strzał.
Przeciwnik groźny karabin ma,
Lecz Ja się go nie boję
Bo wiem, że strzał
Można oddać tylko raz.
A gdy świnka otoczy się murem
Nie lękam się i strzelam
I patrzę jak bractwo Boules
Rozchodzi się na wszystkie strony.
Zwycięstwo pewne, lecz czasem
Porażki są, ale myślę że przecież
Wiek nie decyduje o sukcesie,
Lecz koordynacja umysłu - siły - wzroku.
Czasami myślę, że czegoś mi żal
Jednak wiem, że można walczyć w Boules
Nawet wtedy gdy przybywa lat
I cieszyć się jak Lewandowski, że strzelam
Mimo, że z Boules przybywa mi lat.
Autor Jacek marek krawczyk
Kraków 2022. 08.13
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl