Niebiańskie podboje
Niebiańskie podboje
Kochanie wśród chmur
I łezka w oku
Że wzloty i pikujemy w dół
By znów dotknąć ziemi
Jak deszcz spadając z chmur.
Czasami kochać nie wystarczy
Mówić, że miłuję bez granic
Jeśli zderzą się chmury
To gromy biją jak błysk w oku,
Który mówi zostaw mnie w spokoju.
Po burzy cisza i słońce wychodzi
Tęcza jeszcze się mieni
W kroplach deszczu,
A ja nie wiem czy zostać?
Czy odejść w pośpiechu.
Wiersz nie dokończony
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2024.02.22
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl